Liście laurowe do suszenia
W miniony poniedziałek zabrałam się do obrywania liści laurowych, które zebrałyśmy z Blanką.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/galezie_lisci_laurowych_moja_Toskania.jpg)
Kilka gałęzi, a liści dla połowy miasta. Liście fajnie się obrywa, gdyż są sztywne. Jeden ruch i znajdują się w misce do prania.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/aleksandra_Seghi_galezie_lisci_laurowych_moja_Toskania.jpg)
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/miska_lisci_laurowych_moja_toskania.jpg)
Tylko potem się okazało, że musiałam wykorzystać duży kosz na pranie.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/kosz_na_pranie_liscie_laurowe_moja_toskania.jpg)
Obrywanie uważam za zakończone, no chyba, że Blanka zdecyduje się na kolejne plecenie wieńców.
Obecnie liście suszą się na tarasie przy kuchni. Co jakiś czas zaglądam do nich i mieszam rękoma. Tak, żeby te z dołu trafiły czasem na górę.
Czy w lato będę je mogła zawieźć do Polski? Zezwolą na poruszanie się…?