Chłodnawy weekend
Z soboty na niedzielę mocno wiało. Otworzyły się nawet drzwi balkonowe w salonie. Zamknęłam więc okiennice. W niedzielę otworzyłam okno, żeby wybadać sytuację i zawiało tak, że aż zmroziło. Na termometrze 2 stopnie. Pogoda płata figle. Jeszcze kilka dni temu było plus 18, teraz 2. Założyłam termiczną bluzę i zimową kurtkę. Nie miałam odwagi założyć kurtki wiatrówki, jakoś mnie na tę myśl zmrażało. Od córki pożyczyłam czapkę i szalik (typu golf) i poszłam trekkingować na wzgórza.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/IMG_20210214_103455-768x1024.jpg)
A wraz ze mną wyszło chyba pół Pistoi. Szybki marsz sprawił, że się rozgrzałam i zaczęłam żałować, że jednak nie założyłam kurtki na wiatr. Osoby, z którymi się mijałam takie kurtki właśnie miały. No cóż, człowiek się uczy. Jakoś przestaszył mnie chłód.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/IMG_20210214_103243-768x1024.jpg)
Widok na Pistoię był wczoraj wyjątkowo piękny. Żadnej poświaty, mgły itd.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/panorama_pistoia_moja_Toskania.jpg)
Może tylko ogromny słup elektryczny psuł całość, ale na to nic nie poradzimy.
Zielono wokoło i aż się nie chce wierzyć, że w Livigno sypie non stop, a w Marche też ostro zasypało.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/IMG_20210214_104328-1024x768.jpg)
W górach widać namiastkę śniegu. Oczywiście w Abetone mega biało, ale w Pistoi tylko kałuże pozamarzały od chłodu.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/oproszone_gory_pistoi_moja_toskania.jpg)
Tutaj kwitnie już rozmaryn.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/IMG_20210214_101816-768x1024.jpg)
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/IMG_20210214_113228-768x1024.jpg)
A niebo jest piękne, niemalże bez chmur.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/IMG_20210214_104826-768x1024.jpg)
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/IMG_20210214_104836-768x1024.jpg)
Najgorsze, że gazety przynoszą niezbyt optymistyczne wiadomości. Podobno chcą zrobić całkowity lockdown we Włoszech. Wydawało mi się, że ostatnie statystyki były niższe. Że jest lepiej. A tu jednak nadchodzi kolejna fala, zmieszana z nowym wariantem brytyjskim. Mamma mia…. masakra…
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/IMG_20210214_110604-768x1024.jpg)
Dzieci cieszą się, że lekcje będą znów online. Narazie na szczęście nie ma konkretnych wytycznych i dzieci idą do szkoły. Chociaż od wczoraj jesteśmy w strefie pomarańczowej i w liceach połowa dzieci ma tryb online, a połowa siedzi w szkole.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2021/02/cyorys_zgiety_moja_toskania-685x1024.jpg)