Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on gru 17, 2020 in Moja Toskania | 0 comments

Polak z dala od ojczyzny na święta

Polak z dala od ojczyzny na święta

W tym roku dołączyłam do grupy wszystkich Polaków, którzy święta Bożego Narodzenia spędzą poza ojczyzną. Sami wiecie jaka jest obecna sytuacja. Siedzimy w miejscu zamieszkania i tylko czekamy (w moim przypadku we Włoszech), aż kraj ponownie znajdzie się w czerwonej strefie.

Dla mnie święta we Włoszech to rzadkość. W ciągu tych 20 lat będzie to drugi raz bez świąt w rodzinnym, polskim domu. Nie muszę pisać, że serce się kraje, bo jestem przyzwyczajona do wszystkich naszych pięknych tradycji i do zasiadania do stołu wigilijnego z bliskimi, których widzę dwa razy do roku.

Moi bliscy postarali się, żeby włoskie święta były z polskim akcentem. Zresztą obserwuję na facebooku i u moich znajomych w realu, że oni też dostali paczki z ojczyzny.

Do mnie paczka przyszła we wtorek. Skromne 25 kilo!

Wraz z Julcią znalazłyśmy w niej prezenty, które włożyłyśmy pod naszą małą choinkę.

Później rozpoczęłyśmy wyjmowanie smakowitości.

Ćwikła z chrzanem to podstawa, majonez kielecki miodzio, a powidła śliwkowe do piernika, który nastawiłam miesiąc temu.

Z suszonych buraków będzie przepyszny barszcz.

Miód od pana z targu i owocowe herbaty, to też bardzo lubimy.

Piwrniczki też pychota, będą z Polski i te ręcznie robione (w sumie z 2 kg mąki).

Kto z Was nie lubi Prince Polo? Chyba nie ma kogoś takiego.

Trochę czekolad o ciekawych smakach…

Świąteczny torcik wedlowski.

A na koniec bakalie i czekoladki o tysiącu smakach.

W paczce było jeszcze mnóstwo innych pyszności, które zostały rozlokowane w szafkach.

Mikołajom z Polski serdecznie dziękujemy!

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *