Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on lis 21, 2020 in Moja Toskania | 6 comments

Pana Boga się nie wyrzuca

Pana Boga się nie wyrzuca

Dzisiaj rano poszłam wyrzucić śmieci i przy śmietniku zauważyłam, że obok leży drewniany krzyżyk.

Muszę powiedzieć, że bardzo mnie to uderzyło, że ktoś wyrzucił Chrystusa. Przecież on umarł za nas na krzyżu! Możecie mieć odmienne ode mnie zdanie, ale takich rzeczy się nie wyrzuca! Jeśli ktoś nie chciał już krzyżyka w domu, to mógł go zanieść do kościoła i tam położyć w jednej z kaplic czy przy ołtarzu. Mógł też zanieść na cmentarz i położyć na grobie bliskiej osoby. Krzyżyk został zdarty ze ściany, gdyż z tyłu ma ślady tynku i białej farby. Nikt go nie zgubił. Zdarł i zaniósł do śmieci.

Dla mnie znalezienie krzyżyka było znakiem z Nieba. Wierzę w takie znaki, taka już jestem. To jakby Bóg chciał dodać siły, energii i przypomnieć, że jest ze mną zawsze i wszędzie. Krzyżyk zabrałam do domu i dopiero wtedy zauważyłam, ze jest uszkodzony.

To nie jest powód dla którego taką rzecz wyrzuca się do śmieci! Figurkę zaraz skleję i powieszę w mieszkaniu.

Chciałabym, żeby taki krzyżyk, taki znak, przyszedł również do jednego z moich przyjaciół. Żeby odzyskał wiarę w życie, w ludzi, w dobre dni, które nadejdą. Żyje się tylko raz i pomimo tego, że niektórzy zadają nam ból, mszczą się na nas, nienawidzą, są też i Ci, którzy chcą dla nas dobrze, są blisko i chcą pomóc. Musimy starać się przeżywać pięknie każdy dzień i patrzeć pozytywnie w przyszłość. Czerpać z życia, bo ono jest tu i teraz!

Słonecznego dnia Moi Drodzy!

6 komentarzy

  1. Dziękuję że nie wstydzi Pani swojej wiary. To bardzo budujące w dzisiejszych czasach

    • Rozumiem, co ma Pani na myśli. Dopiero kilka godzin po publikacji postu zdałam sobie z obecnej sytuacji w Polsce. Wiara to jedno, wiara jest ponad sytuacje, które dzieją się na ziemi w danej chwili. Bóg jest Bogiem.

  2. Wzruszył mnie ten tekst.Dobrego dnia, Aleksandro, dla Ciebie i Twoich Bliskich!!!❤️

  3. mam takie samo zdanie, w lipcu remontowano lokal w którym miała być restauracja, kiedy tam weszłam, na stole leżał krzyżyk, z Jezusem, który jeszcze dwa dni wcześniej wisiał na ścianie, zapytałam czy mogę go wziąć, skoro nie jest potrzebny, mam Go teraz u siebie w domu 🙂 tak zgadzam się, nie wyrzucamy Jezusa. Też uznałam to za znak 🙂

  4. Olu! Bardzo ładnie napisałaś. Mnie też zdarzyło się znależć na drodze różaniec. Był „wysłużoby”, ktoś modlił się dużo, zanim zgubił… Było to w Madrycie. Zabrałsm go do Polski i powiesiłam w Częstochowie, wśród wotów na Jasnej Górze. Czułam, że tak trzeba, że to dobre miejsce.

    • Myślę, że to była dobra decyzja. Pozdr.,A.

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *