Jacopine z Pistoi
W lipcu br. w Pistoi zaprezentowano Jacopinę, focaccię pielgrzymów. Miało to miejsce dokładnie 16 lipca, przy okazji ubrania patrona miasta, Świętego Jakuba. Dla niewtajemniczonych wytłumaczę, że każdego roku w lipcu w mieście świetuje się luglio pistoiose, lipiec Pistoi. Jest Giostra dell’Orso, podobna do Palio, są parady średniowieczne. A przed 25 lipca (dniem patrona Świętego Jakuba) następuje ubranie rzeźby przedstawiającej patrona miasta, znajdującej się na Katedrze.
Focaccia zrobiona jest z mąki żytniej. Ma formę muszli i jest dedykowana Świętemu Jakubowi Większemu (San Giacomo il Maggiore) zwanemu również Jakubem Pielgrzymem lub Jakubem z Compostelli (pielgrzymi idący do Santiago de Compostela przebywają drogę z laską pielgrzymią z zawieszoną muszlą, z krzyżem św. Jakuba, i wstęgą wskazującą na prowincję, skąd pochodzą. Informacje z Wikipedii).
16 lipca podczas prezentacji Jacopiny rozdano 1000 takich focacci. Później pisano w gazetach, że będzie ona wypiekana przez piekarnie w Pistoi.
Jacopina składa się z mąki, drożdży, wody i oleju.
Rok Święty Jakubowy będzie obchodzony w 2021 roku i pomysłodawcy Jacopiny chcieli ją zaprezentować właśnie przed tym szczególnym rokiem.
O Jacopinie wiedziałam od jakiegoś czasu. W lipcu nie było mnie w Pistoi, więc w prezentacji nie mogłam uczestniczyć. Potem szukałam informacji kto wypieka Jacopiny w mieście. Bez rezultatu, aż do zeszłej środy. Przyglądając się szybko witrynie sklepowej w centrum miasta zauważyłam zdjęcie i informacje o focacci w kształcie muszli.
Następnego dnia, kiedy miałam więcej czasu, weszłam do sklepu spożywczego (na Corso Gramsci, przy kinie Lux) i poprosiłam o 2 Jacopiny. Pani poniformowała mnie, że wprawdze zostają wypiekane codziennie, ale akurat dzisiaj jej nie było. Trzeba było ją zamówić. Tak więc w piątek udałam się ponownie do sklepu. Jacopiny czekały już na mnie, odłożone z boku i szczelnie zapakowane. Torebkę papierową otworzyłam do piero w domu i na twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Jakie ładne!
Dodatkowo do każdej przyklejona jest nalepka z symbolem pielgrzyma.
Jacopina kosztuje 1,50 euro. Można ją przekroić i zjeść na przykład z serem, wędliną, pomidorem, sałatą i dodatkami, które jeszcze lubimy.
Fajnie by było gdyby była łatwo dostępna. Narazie znam tylko jedno miejsce gdzie ją sprzedają.