Parmigiana na niesmażonych bakłażanach
Bakłażany do parmigiany się smaży bądź ewentualnie grilluje. Na obiedzie miałam gości dbających o linię, którzy nie chcieli posmakować potrawy ociekającej tłuszczem. Nie oszukujmy się, parmigiana taka jest. Ale w tym cały jej urok. Żeby zaradzić sytuacji postanowiłam zrobić bakłażany niesmażone na oliwie lecz prosto pieczone w 180 stopniach. Czytałam o wersji z gotowanymi bakłażanami, może kiedyś wypróbuję.
Tymczasem zapraszam na tę wersję dania.
Parmigiana na niesmażonych bakłażanach
Składniki
2 bakłażany
2 ząbki czosnku
1 butelka 700 ml sosu pomidorowego
2/3 mozzarelle
4/5 łyżek startego parmezanu
9 łyżek oliwy z oliwek extra vergine
15 dużych liści bazylii bądź 20 mniejszych listków
sól
Przygotowanie
Na 4 łyżkach oliwy z oliwek oraz drobno skrojonym czosnku podduszamy sos pomidorowy. Solimy do smaku oraz rozdrabniamy 10 umytych i osuszonych listków bazylii.
Umyte bakłażany kroimy w cienkie plastry. Rozkładamy na blasze pokrytej papierem do pieczenia. Polewamy 4 łyżkami oliwy. Wkładamy do pieca na 30 minut i pieczemy w temperaturze 180 stopni.
Mozzarelle kroimy w plastry.
Prostokątną formę smarujemy 1 łyżką oliwy z oliwek. Rozpoczynamy kładzenie warstw parmigiany
- Warstwa bakłażanów
- Warstwa sosu pomidorowego
- Warstwa mozzarelli itd
Ostatnia warstwa to sos pomidorowy posypany startym parmezanem.
Pieczemy około 40 minut w temperaturze 180 stopni.
PS. Jak widzicie na głównym zdjęciu z potrawy i tak wypływa trochę oliwy. Pochodzi ona z sosu pomidorowego.