Rowerowo – granitowo
Wczoraj wybrałam się na przejażdżkę rowerową po mieście. Upał niesamowity, ale ja nie potrafię usiedzieć w domu. Zamiast wiaterku moje ciało napotkało gorący nawiew. Tak jak bym się cała suszyła suszarką na wolnym powietrzu.
Przejechałam wzdłuż murów Pistoi.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2020/06/IMG_20200627_154911-1024x768.jpg)
Zatrzymałam się na chwilę przy rzece, której coraj mniej. Zrobiła się cała zielona i powoli wysycha. W sierpniu pewnie będzie sucha.
Dojechałam do Fortezzy Św. Barbary.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2020/06/IMG_20200627_155430-1024x768.jpg)
A stamtąd w stronę centrum po parę rzeczy. A następnie do sycylijskiego baru cukierni na prawdziwą granitę z brioche. Tylko w soboty i niedziele Elite podaje granitę pistacjową. Trzeba było ją spróbowac.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2020/06/IMG_20200627_170007-768x1024.jpg)
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2020/06/IMG_20200627_170053-768x1024.jpg)
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2020/06/IMG_20200627_170714-768x1024.jpg)
Muszę powiedziec, że była to radośc dla podniebienia. Teraz doszedł trzeci smak granity, który w Elite lubię. Pozostałe to jeżyna i migdały.
W powrotną drogę moje oczy cieszyły się kwitnącymi kwiatami.
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2020/06/IMG_20200627_165548-1024x768.jpg)
![](https://aleksandraseghi.com/wp-content/uploads/2020/06/IMG_20200627_165541-768x1024.jpg)
Później postój w parku i powrót do domu. Do cienia.