Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on lip 14, 2018 in Moja Toskania, Moje spotkania | 0 comments

Moja Toskania gościnnie na wiśniobraniu

Moja Toskania gościnnie na wiśniobraniu

Na początku tygodnia pojechałam do Mai, serdecznej znajomej pisarki. Zaprosiła znajomych na działkę na relaks, pogaduszki i zbieranie wiśni.

 

Na podwieczorek zjadłyśmy przepyszne ciasto drożdżowe z truskawkami. Czas wspaniale upływał na tarasie. Po kawie wyszłyśmy do ogrodu podziwiać kwiaty.

 

 

 

 

 

Obejrzałyśmy również wszystkie drzewka owocowe. Gruszki, jabłka i śliwki muszą jeszcze dojrzeć. Natomiast wiśnie były gotowe do zebrania.

 

 

 

Zbliżała się pora obiadowa, więc wróciłyśmy do domu. Nakryłyśmy do stołu i zasiadłyśmy do posiłku. Pyszności rozpływały się w ustach. Wspaniałe gołąbki w dwóch odsłonach oraz smażone bakłażany w sezamie.

 

 

Do tego pyszna sałatka i sos czosnkowy.

 

 

Czas miło upływał przy rozmowie i nie spostrzegłyśmy, że robi się późno. Postanowiłyśmy więc zabrać się za zbieranie wiśni.

 

 

 

Ile było radości przy zbieraniu! A jaki przy tym relaks.

 

 

 

Muszę przyznać, że dawno nie miałam takiego fajnego, odpoczynkowego dnia. Natura, znajome i nie myślenie np. o mailach, telefonach itp.

 

 

Zbieranie mogło trwać kilka dni tyle było drzewek wiśniowych. Każda z nas napełniła swój kosz do pełna.

 

 

Zrobiłyśmy oczywiście pamiątkowe zdjęcia grupowe.

 

 

 

Spotkanie zakończyłyśmy herbatką i pysznymi lodami!

 

 

Następnego dnia każda z nas zajęła się przetwarzaniem. Dziewczyny specjalizują się we frużelinie. Ja postawiłam na smaki imbirowe.

 

 

Jeszcze raz dziękuję Mai za zaproszenie i za wspaniały dzień z dziewczynami! Dżem wyszedł wyśmienity 🙂

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *