Pierwszy dzien szkoły
Dzisiaj w Toskanii rozpoczal sie pierwszy dzien szkoly. Kazdy wloski region zaczyna szkole w innym dniu. O tym mozecie poczytac tutaj. Dlaczego tak jest nie wiem… Mam nadzieje, ze niebawem ktos mi to wyjasni. Na rodzicow czekaly nowosci. A mianowicie z siedziby naszej szkoly zniknal sekretariat. Teraz trzy szkoly polaczyly sie w jedno i maja sekretariaty w jednej szkole. Szkoda, ze w centrum i szkoda, ze daleko od szkoly macierzystej… Dodatkowo zobaczcie jakie sa godziny otwarcia…
Szkola srednia Roncalli troche straszy. Na wejsciu wydaje sie, ze to opuszczony budynek.
Nic nie wskazuje, ze to szkola… Dopiero kiedy zblizymy sie do bramy zauwazymy, ze po prawej doklejony jest jeszcze inny budynek.
Zeszyty do wloskiego, ktore prosili, by zakupic okazaly sie niedobre. Trzeba bedzie powrocic do sklepu i kupic te z innymi linijkami…
Zeszytow-kalendarzy nie bedzie, bo szkola nie wydrukowala ich dla dzieci (nie to, ze byly gratis, trzeba bylo za nie zaplacic).
Do 20.09 dzieci beda chodzily w niepelnym wymiarze godzin, do 12.30. Dopiero w czwartek rusza pelna para. Wielu uczniow zrezygnowalo ze stolowki. Ciekawe ilu z nich przyniesie obiad w termosach. W zeszlym roku byly to 3 lub 4 osoby. W tym roku moze byc to nawet polowa klasy.
Tymczasem przed papierniczymi ustawiono maszynke z numerkami. Oczekiwane sa dlugie kolejki, gdyz dzieci po wyjsciu ze szkoly beda mialy dluuuuuga liste rzeczy do zakupienia.
Zaczyna sie nowy rok szkolny!