Francesco Gabbani pod Florencją
Wczoraj uleglysmy (ja i Julcia) lekkiemu szalenstwu i pojechalysmy pod Florencje, by zobaczyc Francesco Gabbaniego. Dla tych, co nie sledza wloskiej muzyki powiem, ze piosenkarz wygral ostatnie Sanremo. A rok temu tez wygral Sanremo, tylko w grupie mlodych talentow.
Kiedy przyjechalysmy do centrum handlowego stala juz dluuuuga kolejka. Stanelysmy i cierpliwie czekalysmy. Wsrod fanow bylo wiele dzieci. Ostatnia piosenka, tj. Occidentali’s Karma to mega sukces we Wloszech:
Oto jak fani oczekiwali idola:
W koncu Gabbani pojawil sie na scenie. Byl taki halas, ze slyszalysmy co piate slowo
Myslalysmy, ze moze cos zaspiewa. Ale niestety nie. Prawie od razu ruszyl do podpisywania najnowszego CD.
Podziwiam dzieci, ktore daly rade tyle stac i czekac. Najmlodsze lezaly w wozeczkach, mialy po kilka miesiecy! Jedno dziecko trzeba bylo obudzic do zdjecia z Gabbanim!
W koncu udalo nam sie przejsc wszystkie barierki i bylysmy blisko sceny.
Mamy podpisana plyte i mamy tez zdjecie. Zrobil nam fotogral. My nie moglysmy. Wszystko tak szybko sie toczylo, jak na tasmie
Ponizej zdjecia zrobione przez fotografa Gigli:
A teraz pozostaje nam sluchanie najnowszej plyty toskanczyka. Z Carrary