Pyszne spotkanie z toskańską kuchnią w tle
Wczoraj spotkalam sie z Greta, jej rodzina i znajomymi. Stworzylismy biesiadny stol u Gabrielli. Jedenascie osob to juz duza grupa 😀
Przy mniejszym stoliku obok kolacje jadla wloska rodzina. Okazalo sie, ze swietowali urodziny mamy. W pewnym momencie zgaslo swiatlo i wszedl tort. Odspiewano zyczenia po wlosku. Spontanicznie ktos z naszej grupy zaproponowal, zebysmy zaspiewali „Sto lat”. Tak sie tez stalo. Nasze donosne glosy slychac bylo pewnie w okolicach 🙂 Polska piesn zostala serdecznie przyjeta, a my wznieslismy toast winem Gabrielli.
Jak zawsze od stolu odeszlismy przepelnieni. Gabriella rozpieszcza swoich gosci i serwuje same pysznosci wlasnej produkcji. Bardzo zaciekawil mnie przepis na frittate, omlet z dodatkiem miety. Juz wkrotce podam przepis 🙂
Dzisiaj powracamy do Gabrielli, gdyz bedziemy zbieraz jezyny i figi 🙂
To musiala być fantastyczna biesiada ?
😀