Gruszki volpine po toskańsku
Nasza znajoma Toskanka sprzedawala na eko-targu gruszki o nazwie volpine. To rodzaj gruszki dziko rosnacej. Sa one dosc twarde i raczej nie nadaja sie do surowego spozycia. Trzeba je gotowac. Znajoma podala przepis z duuuuuuuuzym dodatkiem wina! Oczywiscie podala mi tylko skladniki, a nie ilosci. Tak wiec musialam sama eksperymentowac co i ile 🙂
Podobny przepis pochodzi z regionu Emilia Romagna. Podobno wlasnie tam gruszki volpine sie narodzily. Do wersji romagnola dodaje sie jeszcze gozdziki.
Pere volpine wedlug znajomej Toskanki
Skladniki:
4 gruszki volpine
250 ml wina czerwonego
60-70 g cukru (ja dodalam trzcinowego)
1 opakowanie cukru waniliowego
cynamon w proszku (wedlu uznania, ja dodalam pol lyzeczki)
Przygotowanie:
Gruszki obrac ze skorki, wlozyc do glebokiego garnka. Zalac winem, dosypac pozostale skladniki. Gotowac pod przykryciem na malym ogrniu przez okolo 1,5 godziny.
Ps. Mozna dodac wiecej cukru, wtedy sos winny, ktory pozostanie na dnie garnka, bedzie gestszy.
A oto gruszki volpine na targu i na stoliczku u mnie w domu:
Ja znam te gruszki jako pere volpine al sangiovese, przepis od znajomego kucharza z Salsomaggiore Terme. Pyszne!
Tak, najczesciej uzywa sie wino Sangiovese 😀