Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on sie 30, 2014 in Moja Toskania | 3 comments

Genua i wizyta u Zeffirino

Genua i wizyta u Zeffirino

Niecale dwa tygodnie temu pojechalam do Genui, by spotkac sie z jednym z najwspanialszych szefow kuchni wloskiej. Przeprowadzilam z nim wywiad dla magazynu La Rivista. Jestem pod ogromnym wrazeniem pana Zeffirino.

aleksandra_seghi_luciano_belloni_zeffirino_moja_toskania

Mimo tego, ze jest slawny na caly swiat (i oczywiscie okolice, znaja go wszyscy) to wcale nie zachowuje  sie jak typowe gwiazdy. Wrecz odwrotnie. Mialam wrazenie, ze znam go juz od bardzo dawna i mowiac szczerze zaluje, ze nie mam takiego wujka w rodzinie. To wspanialy czlowiek, osoba ktora calkowicie poswiecila sie swoim pasjom i doszla do sukcesu.

zeffirino_robi_makaron_moja_Toskania_genua

Nie moge zbytnio sie rozpisywac, gdyz artykul jest juz gotowy i opisalam w nim zycie pana Zeffirino. Napisze tylko jedno: zostalam wspaniale ugoszczona w restauracji pana Luciano. On sam gotowal dla mnie i mojej rodziny. Julcia byla przeszczesliwa i wcinala dania z makaronow z wielka radoscia.

aleksandra_seghi_trofie_z_pesto_zeffirino_genua_moja_toskania

Po slonym przyszedl moment na slodkie. Najpierw ciasto francuskie przelozone kremem chantilly oraz kremem czekoladowym, a nastepnie sorbet z owocow lesnych…. Zegnaj dieto! Ale u pana Zeffirino nie mozna bylo odmowic 😉

deser_zeffirino_moja_Toskania_genua

sorbet_z_owocow_lesnych_Zeffirino_moja_toskania_genua

Po deserze przyszedl moment na wspolne zdjecie 🙂

aleksandra_seghi_zeffirino_genua_moja_toskania

Z panem Zeffirino spedzilismy caly dzien. Bylismy rowniez u niego w domu, gdzie z tarasow rozciaga sie przepiekny widok na liguryjskie morze.

widok_na_morze_moja_Toskania_liguria_genua

Pan Zeffirino mieszka w Vipowskiej czesci Genui. Przy prywatnej ulicy mieszkaja miedzy innymi Gino Paoli, Ivano Fossati oraz Beppe Grillo.

Na koniec dostalismy opakowanie swiezego pesto zrobionego przez samego szefa. Pan Luciano slynie bowiem z tego sosu i nazywany jest Krolem Pesto.

Polowe pesto zamrozilam, by moc przedluzyc nasza wizyte kulinarna w Genui. Reszta zjedlismy w dwoch odslonach: z trofiami i tagliatellami 🙂

 

3 komentarze

  1. Tofaktycznie musialo byc ciekawe. Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Ciekawie i smacznie 😉

  2. Juz nie moge doczekac sie artykulu w La Rivista!
    Twoje podroze kulinarne nabieraja rozpedu 🙂

Skomentuj Aleksandra Seghi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *