Chlebowa improwizacja
W piatek wieczorem mialam gosci. Tak wiec w czwartek rozpoczelam gotowanie i pieczenie.
Na profilu facebookowym Mojej Toskanii „wrzucilam” zdjecie rosnacych chlebkow.
Od razu poproszono mnie o przepisy.
Dwa rodzaje pieczywa sa wymyslone na poczekaniu przeze mnie, nie ma na nie przepisu z konkretnego zrodla. Wszystko robione „na oko”. Ale postaram sie odtworzyc i podac dobre proporcje 🙂
Zaczynamy od pierwszego chleba:
Chleb z suszonymi pomidorami i oregano
Skladniki na dwa cienkie bochenki ala bagietki:
250 gram maki pszennej
15 gram swiezych drozdzy
120 ml wody
100 gram suszonych pomidorow
3 lyzki suszonego oregano
3 lyzki oliwy z oliwek
sol
Przygotowanie:
Suszone pomidory moczymy w wodzie (dzieki temu pozbawiamy je nadmiaru soli). Nastepnie odciskamy z wody i kroimy na male kawaleczki.
W letniej wodzie rozpuszczamy drozdze. Dodajemy dwie lyzki maki, mieszamy i czekamy az drozdze wyrosna. Do miski wsypujemy pozostala make, dodajemy szczypte soli, oliwe, wyrosniete drozdze. Zagniatamy ciasto. Na koncu wrzucamy drobno pokrojone suszone pomidory oraz oregano. Zagniecione ciasto dzielimy na dwie czesci, formujemy dlugie bagietki, oproszamy maka i odstawiamy na minimum 2 godziny do wyrosniecia (przykryte sciereczka).
Pieczemy przez okolo 20-25 minut w temperaturze 180 stopni.
A teraz drugi rodzaj pieczywa:
Chleb zytni z ziarnami slonecznika
Skladniki na dwa bochenki wielkosci krotkich, cienkich bagietek:
250 gram maki zytniej
3 lyzki oliwy z oliwek
15 gram swiezych drozdzy
garsc ziaren slonecznika (typowa miarka wloska)
sol
Przygotowanie:
W letniej wodzie rozpuszczamy drozdze. Dodajemy dwie lyzki maki, mieszamy i czekamy az drozdze wyrosna. Do miski wsypujemy pozostala make, dodajemy szczypte soli, oliwe, wyrosniete drozdze. Zagniatamy ciasto. Na koncu wrzucamy ziarno slonecznika. Zagniecione ciasto dzielimy na dwie czesci, formujemy dlugie bagietki, oproszamy maka i odstawiamy na minimum 2 godziny do wyrosniecia (przykryte sciereczka).
Pieczemy przez okolo 20-25 minut w temperaturze 180 stopni.
Domyslam sie ,ze chlebki skonczyly sie najpredzej 🙂
Nie, supelki, o ktorych bedzie mowa za kilka dni 🙂 Ale chlebki tez cieszyly sie popularnoscia 🙂
Dziękuję za przepis. Na pewno zrobię 🙂 Pozdrawiam słonecznie 🙂
Pozdrawiam 🙂
Apetyczne, nawet jako jedyne danie! Tez pieke chlebek / nie tak czesto jak bym chciala/ ale częściej kupuje i nie wiem dlaczego z oliwkami nazywa sie wloski a z pomidorami sycylijski
moze pomidory San Marzano, te dlugie, kojarza nam sie bardziej z poludniem 🙂 pozdrawiam 🙂
Aleksandro 🙂 jak zwykle oczarowałaś mnie swoimi cudownymi przepisami. Chlebki- bagietki wypróbuję. Na pewno smaczne jak wiele Twoich kompozycji z recept, które już oczywiście wypróbowałam. Lubie ich lekkość – nie tylko na obrazku 🙂
Dziękuję, że jesteś 🙂
Dziekuje i rumienie sie do ekranu komputerowego. Pozdrawiam goraco jak dzisiejsze slonce w Pistoi!
Jak zwykle coś interesującego i smacznego ,dzięki za przepisy .Przypadł mi do gustu chleb żytni z ziarnami słonecznika z przyjemnością wypróbuję w wolnej chwili.Z pozdrowieniami …
pozdrawiam 🙂