Pomidorowy zawrót głowy
Upały nie odpuszczają, a trzeba jakoś funkcjonować. Przedwczoraj wieczorową porą zbierałam ze znajomymi pomidory. Teraz jest właśnie sezon na robienie przecierów na zimę.
.
.
Wczoraj zabrałam się za ich przerabianie. W kuchni było chyba z 50 stopni, pot lał się po twarzy i po plecach…
.
.
.
Robienie przecieru zbiegło się również z gotowaniem dżemu figowego (figi od Gai z Pistoi), także było co robić.
.
.
Jak na razie mam sos z pomidorów San Marzano oraz z pomidorków czereśniowych. Nie ma to jak domowe przetwory. Warto się spocić, potem w zimę otwierając słoiki będzie duża satysfakcja.
.