Przyjechały cytryny z Sycylii
-Przyjechały cytryny z Sycylii! – z radości wołała przez telefon Gaia.
Czekałyśmy na nie…nie wiem ile. Znajomy Gai obiecał obiecał….no aż w końcu się udało.
Przyszło ich sporo, ale ja wzięłam „tylko” trzy kilo. Przecież co zrobię z jeszcze większą ilością?
W programie limoncello oraz mnóstwo herbaty z miodem, imbirem i sokiem z cytryny.
Uwielbiam ich zapach.
Cytryny ładnie komponowały się z bożonarodzeniową gwiazdą, więc zostały sfotografowane ze wszystkich stron.