Toskania w pomarańczowej strefie
Od jutra Toskania znajdzie się w pomarańczowej strefie pandemii. Zachorowań więcej więc obostrzenia surowsze. Co takiego czeka nas od środy?
- Godzina policyjna od godziny 22 do 5 rano z wyjątkiem wyjazdu do pracy, z powodów zdrowotnych czy pilnej potrzeby
- Zakaz przemieszczania się z regionu do regionu, z gminy do gminy z wyjątkiem pracy, powodó zdrowotnych czy pilnej potrzeby. Zalecane unikanie przemieszczania się w obrębie własnej gminy
- Zamknięte bary i restauracje, możliwy zakup jedzenia do wynos tylko do godziny 22.00. Można zamówić jedzenie do domu
- Zamknięcie centrów handlowych w weekendy z wyjątkiem aptek, sklepów spożywczych, kiosków ruchu w środku centrum handlowego
- Zamknięte muzea i wystawy
- Lekcje w liceum online, uniwersytety zamknięte, normalne lekcje dla szkół podstawowych oraz gimnazjum
- Redukcja transportu publicznego do 50 procent z wyjątkiem transportu szkolnego
- Zamknięte punkty gdzie można dokonywać zakładów sportowych, sal z grami, maszyn do grania hazardowego
- Zamknięte baseny, siłownie, teatry, kina. Otwarte centra (hale sportowe) sportowe.
Tak więc dzisiaj ostatni dzień, w którym jako tako można chodzić po mieście. Nastroje w sklepach pesymistyczne. Wiele punktów zachęca rabatami od 20 do 50 procent. Właściciele punktów gastronomicznych załamani.
Dzisiaj wypiłyśmy ostatni raz kawę w barze.
Kiedy będzie następna, tego nikt nie wie…
Zrobiłyśmy trochę podstawowych zapasów tak, żeby niepotrzebnie wychodzić z domu. Szampony, parę kilo mąki, obowiązkowo drożdże (śmieję się!), sos pomidorowy….
Julcia chodzi do szkoły, ale codziennie ze znakiem zapytania. Bo jeśli ktoś byłby pozytywny, to cała klasa musiałaby iść na kwarantannę. Tymczasem do szkoły przywieziono krzesła i stoliki.
Krzesła bez kółek, a stoliki bardzo dziwne. Pojedyncze, w kształcie trapezu. Pierwszy raz takie widziałam.