Letni spacer po Castagno
O Castagno, małej frakcji Pistoi, pisałam aż 6 lat temu. Nie do wiary jak ten czas leci. Wtedy to pojechaliśmy na święto tortelli. Kliknijcie tutaj.
Do Castagno wróciłam z 11,5 letnią Julcią. Frakcja prawdopodobnie powstała w XVII wieku. Pełna nazwa to Castagno di Piteccio. Obcenie liczy 80 mieszkańców.
Nazywana jest również pierwszą włoską osadą muzeum na świeżym powietrzu. Od 1975 roku do dzisiaj 40 artystów włoskich oraz zargranicznych pozsotawiło tu swoje dzieła.
Centrum składa się z dwóch wąskich ulic, przez które nie mogą jeździć auta. Ulice zbudowane z tzw. kocich łbów nie są wygodne do przemieszczania się.
Warto jednak poświęcić czas, przejść się pomiędzy domami i obejrzeć rzeźby czy rysunki. Co chwila bowiem odkrywamy coś nowego.
Sympatyczne są sztuczne okna z wyglądającymi mamą z dzieckiem oraz kotem i dzieckiem w górnej części.
Przy wejściu do kościoła znajduje się rzeźba Jorio Vivarelli pt. Ukrzyżowanie.
Przy kościele stoi dzwonnica.
Niektóre drzwi domostw pomalowane są w różne wzory. A niektóre drzwi dawno nie widziały nowej farby…
Na murkach śpią leniwie koty lub przechadzają się po uliczkach.
Pięknie kwitną kwiaty i dojrzewają winogrona w słońcu.
Życie płynie tu powoli i leniwie.