Korony szwedzkie ze świecą w ręku
Jak wiecie za kilka dni wybieram się do Szwecji, gdzie odbędzie się spotkanie autorskie ze mną.
Na tydzień przed wylotem udałam się do jednego z najważniejszych banków w moim mieście, by wymienić sobie euro na walutę szwedzką. W moim mieście kantor wymiany walut był jakieś 20 lat temu. Potem zapadł się pod ziemię.
Znajoma ostrzegała mnie, że pieniędzy w banku nie dostanę od ręki, tylko muszę je najpierw zamówić. Ok, mogę zamówić. Przecież mam jeszcze tydzień.
Wzięłam numerek, odczekuję swoje. Podchodzę do okienka, wyjaśniam o co mi chodzi. Pan mnie zatrzymuje w moim długim wywodzie o podróży do Szwecji i pyta czy jestem klientem ich banku. No nie jestem…. A to w takim razie nic mi nie pomoże…. Poprosiłam o radę…
-Niech Pani jedzie do Florencji, tam są kantory walut.
Nie poddając się ruszyłam na pocztę, bo to też bank i tam mam konto. Może mnie nie potraktują jak nieprzyjaciela – pomyślałam. Pan w informacji powiedział, że korona szwedzka to bardzo rzadka moneta, w związku z czym nie zajmują się jej sprowadzaniem.
-Gdyby to był dolar lub jen to inna sprawa – objaśnił. W przeciwnym razie musi się pani udać do Florencji do Banca d’Italia.
Wszystkie drogi prowadzą do Florencji, by zdobyć korony szwedzkie.
We Włoszech ostatnia deska rachunku to znajomości, więc wykręciłam numer telefonu przyjaciółki i przedstawiłam sytuację. Ona z kolei wykręciła numer telefonu swojej przyjaciółki, która korony szwedzie mogłaby załatwić. Po 10 minutach przyszła odpowiedź, że obce waluty zamawia się minimum 20 dni przed wyjazdem.
Włochy rządzą się własnymi regułami, własnym rytmem, tutaj wszystko jest slow. Myślałam, że w tydzień będę miała pieniądze. A tutaj potrzeba aż 20 dni!
Mój znajomy spytał:
-Aleksandro, ilu mieszkańców liczy Pistoia?
– 100 tysięcy – odrzekłam.
Cisza w słuchawce… Nie ma więcej pytań.
Też się już nie raz zastanawiałam czemu jest taki problem z wymianą walut we Włoszech? Jeszcze tego nie rozgryzłam. Po prostu jak planuję wyjazd poza strefę euro, to wymieniam pieniądze na urlopie w Polsce i później już gotowe czekają na wyjazd…
Tak też trzeba będzie robić. Ale wyjazd do Szwecji spadł nagle z nieba i trzeba się szybko organizować.
W Szwecji sprzedasz euro w każdym punkcie wymiany walut, nawet na lotnisku.
A problemy z walutą Ci się należały! Jak mogłaś mi wcześniej nie powiedzieć że będziesz w Sztokholmie????!!! A może w Malmo też byśmy chcieli Cię przyjąć?
Gdybym to wiedziała wcześniej, zorganizowała bym, a przede wszystkim nie jechała bym do Madrytu na konferencję i jury konkursu „Być Polakiem”.
Oj, Olu – naraziłaś mi się, nie wiem jak to odrobisz 🙁
Kochanie, zapadam się pod ziemię. To wszystko tak nagle wyszło. W dwie minuty musiałam zakupić ostatni lot z Pizy do Sztokholmu. Ale nic straconego. Wrócę na wiosnę!