Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on mar 7, 2018 in Moja Toskania | 1 comment

Spacerująca blondynka

Spacerująca blondynka

Codziennie trekkinguję na wzgórzach Pistoi. W zależności czy mam więcej czasu czy mniej to wybieram dłuższą lub krótszą trasę. Dłuższa bardzo mi się podoba, bo pracują mieśnie. Trzeba jednak przejść przy samym płocie Villi Sbertoli. Dla przypomnienia jeszcze niedawno znajdował się tam szpital psychiatryczny. Teraz to opuszczone budynki, a całość, łącznie z kilkoma hektarami ziemi, jest wystawiona na sprzedaż. W zeszłym roku wysoki mur rozwalił się w dwóch miejscach.

 

 

Po jakimś czasie postawili prowizoryczną siatkę, przez którą można przejść. Jest wielu ciekawskich, którzy chcą wejść do willi. Ale kiedy tylko wejdą do środka pojawia się ochroniarz i każe opuścić miejsce. Willa Sbertoli to tajemnicze miejsce i ilekroć przechodzę obok przyspieszam kroku.

 

Zdjęcie zrobione kilka dni temu w jedynym dniu, kiedy padał śnieg w Pistoi

 

Wczoraj wybrałam krótszą trasę, która znajduje się pod Villą Sbertoli. W pewnym momencie na drodze ukazała mi się dziewczyna. Zwróciła moją uwagę, gdyż była bardzo wysoka i szczupła. Miała krókie blond włosy i jasny kolor oczu. Była trochę dziwnie ubrana. Jak nie z tej epoki. Miała za duży kożuch w dziwnym lila kolorze. Zapisany na jednym boku, jak męski garnitur. Spodnie normalne, czarne legginsy. Natomiast buty z pewnością z innej epoki. Coś w rodzaju brązowych półbutów, tylko teraz nie pamiętam czy zapinanych z boku czy wiązanych. Nie miała na sobie szalika, co też było dziwne. Poranki nie są tak ciepłe, by mieć całkiem gołą szyję. Kożuch miał duże wycięcie i szyja była goluteńka. Spojrzała na mnie, uśmiechnęła się i powiedziała buongiorno. Nie wyglądała na Włoszkę. Miała zbyt słowiańskie rysy. Nie spieszyła się. Co robiła w tamtych stronach? Na tej drodze albo uprawia się trekking albo czasem przejeżdżają auta. To właściciele kilku domów, które schowane są za wysokimi ogrodzeniami. Czy dziewczyna miała coś wspólnego z willą Sbertoli…

Willa Sbertoli po prawej

1 Comment

  1. Serdecznie z francuskiej emigracji….

    Z wegetariańskim pozdrowieniem. Toskania cudna, fakt.

    Fajniste przepisy. Co do tej dziewczyny przy murze, to…podróżniczka że świata równoległego, albo raczej „turystka hostessa” np z jakiejś Mołdawii ?

    PS Jest przepowiednia, że południe Italii ma być bardzo zniszczone, wulkan. A tak lubię Sycylie…poza tym, unia i tak trzeszczy. A włoskie banki i bez wulkanu już niedługo wytrzymają chyba haha.

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *