Co myślicie o pewnej kwestii
Kilka dni temu, jak każdego dnia, zapytałam Julci jak minął jej dzień w szkole i co ciekawego robili. Tym razem opowiedziała, że przyszła pani z sieci supermarketów x i opowiadała im o gumach do żucia. Zrobili nawet mini laboratorium robienia gumy. Oprócz tego pani skupiła się na tym, by opowiedzieć dzieciom jak są skonstruowane supermarkety. Ale ja sadzę, że ona miała na myśli ten konkretny sklep, tj. supermarket, w którym pracuje. Opisała gdzie i jakie są działy w sklepie.
Tak sobie myślę, że to przyjście pani do szkoły to była ukryta reklama supermarketu x. Niby opowiadała o gumach do żucia, ale w rzeczywistości chciała namówić do przyjścia i zrobienia zakupów.
Co o tym sądzicie?