Oliwkowe smaki
Kilka dni temu włoska znajoma przyniosła mi coś do spróbowania. Przepis z Sycylii. Pracochłonny, a raczej czasochłonny. Potrzeba dużych oliwek. Pewnie i z małymi też ten przepis wychodzi.
Problem tylko w tym, by mieć świeże oliwki. Zebrane oliwki trzeba moczyć miesiąc w wodzie i soli. I co parę dni tę wodę wymieniać. Chyba trzeba też naciąć te oliwki lub lekko je przygnieść. Może wtedy lepiej wypływa z nich goryczka.
Po miesiącu przyrządza się je z oliwą z oliwek i kawałkami selera naciowego, czerwonej papryki oraz uwaga posypuje ziarnami kopru (fenkuła) oraz oczywiście doprawia solą.
Takiego dania oliwkowego jeszcze nie jadłam. Polecam dla tych, którzy lubią anyż.