Moja wersja kasztanowego drożdżowego na Wielkanoc
Jak ekseprymentowac to eksperymentowac. Ciasto toskanskie, ktore piecze sie na Wielkanoc, nazywa sie Schiacciata di Pasqua. Zostalo zrobione i zjedzone. Trzeba bylo przygotowac cos nowego. Oto co wyszlo:
Drozdzowe kasztanowe na Wielkanoc
Skladniki:
okolo 400 g maki pszennej
200 g maki kasztanowej
80 g masla (ja mialam roslinne)
2 jaja
3 lyzki anyzu
1 opakowanie skorki pomaranczowej kandyzowanej (ja zrobilam sama ze skorek dwoch pomaranczy)
25 g swiezych drozdzy
200 g cukru (dodalam trzcinowego)
100 g rodzynek
150 ml mleka (ja mialam sojowe)
Pozostale skladniki:
maslo do wysmarowania formy
maka do opruszenia formy
Przygotowanie:
W cieplym mleku rozpuszczamy drozdze z 1 lyzka maki i 1 lyzka cukru. Odstawiamy do wyrosniecia. Maslo rozpuszczamy i odstawiamy do ostygniecia. Wszystkie skladniki laczymy ze soba.
Zagniatamy ciasto. Jesli lepi sie do rak, to dodajemy jeszcze maki pszennej. Ciasto oproszamy maka i odstawiamy na kilka godzin do wyrosniecia.
Wkladamy do formy wysmarowanej maslem oraz posypane maka. Odstawiamy na godzinke-dwie do wyrosniecia. Wkladamy do pieca na okolo 30 minut (180 stopni).
Z tej porcji wyszly dwa ciasta drozdzowe.