Harborea, targi kwiatów i roślin w Livorno
Tydzień temu, w dniach od 11 do 13.10 w Livorno odbyły się targi kwiatów i roślin Harborea.
.
.
W parku przy Willi Mimbelli (o której opowiem niebawem) znajdowało się wiele bardzo interesujących stoisk.
.
.
.
.
.
Przy samym wejściu witał stół z sezonowymi owocami, każdy z nich opisany.
.
.
Moją uwagę od razu przykuły nasiona. Takiego wyboru jeszcze nigdzie nie widziałam.
.
.
Szkoda, że nie mam ogrodu, bo chętnie posadziłabym trochę roślin… Na mój taras kupiłam szałwię, którą wykorzystuję do nowego eksperymentu kulinarnego. O czym niebawem.
.
.
Bazylia była piękna, ale już ją posiadam. W tym roku jakoś dobrze się trzyma.
.
.
Dla wielbicieli mojito sprzedawca reklamował jeden rodzaj mięty.
.
.
Były maliny, peperoncino, ananasy, granaty…..kolby kukurydzy…
.
.
.
.
.
.
.
Na tyłach parku ustawiono stoisko z mydłami.
.
.
Róże pachniały na całą okolicę.
.
.
.
Na jednym stoisku sprzedawano same dynie.
.
.
.
Jeden pan wyspecjalizował się w orchideach.
.
.
.
.
Z kolei inny pan sprzedawał plecione kosze i zachęcał do kursów z nim. Jego rękodzielnictwo było w różnych rozmiarach, jeden kosz był imponująco wielki. Ciekawostką były plecionki, na których suszy się figi.
.
.
.
.
Podobały mi się bardzo doniczki z terakoty.
.
.
Podczas targów odbywały się ciekawe prelekcje. Były też soiska gastronomiczne ze słodkim, słonym i oczywiście kawą.
.
.
Każdy mógł zabrać do domu darmowy kompost.
.
.
A pod dużym namiotem wystawiono obrazy kwiatowe na konkurs. Każdy mógł zagłosować na swojego faworyta.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Który obraz byście wybrali? Piszcie w komentarzach.
.
.