Slow food. Slow life. Warsztaty kulinarne w Toskanii w czerwcowe dni.
Pod koniec czerwca pod Lukką w Willi Costa odbyły się kolejne warsztaty kulinarne. Również i tym razem było międzynarodowo. Mieliśmy gości z Polski, Włoch, Ameryki i Chin.
.
.
Pierwszego dnia uczestnicy dostali fartuszki z przepisem na limoncello, który analizowano podczas obiadu, w przerwie pomiędzy jednym a drugim daniem.
.
.
.
Było jak zawsze bardzo aktywnie i pysznie. Na szczęście pogoda dopisała i w większości mogliśmy przygotowywać nasze potrawy przed willą.
.
.
.
.
.
.
.
Pierwszy dzień był makaronowy. Zrobiliśmy jajeczne tagliatelle i orecchiette. Suszenie klusek odbyło się na słońcu.
.
.
.
.
.
Do gotowania potrzebowaliśmy największych garnków z kuchni willi.
.
.
Drugiego dnia przygotowywaliśmy gnudi alla fiorentina, duże kluski z ricotty i szpinaku.
.
.
Potrawy zawierały świeże zioła z ogrodu, tj. bazylię, rozmaryn czy miętę. Oregano królowało w sosie pomidorowym, który kładliśmy na pizzę.
.
.
.
Trzeci dzień to niemal tradycyjnie pieczenie chlebów, schiacciaty i oczywiście pizzyw piecu drzewnym. Najpierw każdy zajął się zagniataniem ciast, potem tworzeniem kulek na pizzę i formowaniem chleba.
.
.
.
Panowie zajęli się rozaleniem pieca drzewnego, a panie przygotowaniem wszystkich składników na pizzę.
Każdy tworzył pizzę z ulubionymi smakami. Hania na przykład wymyśliła pizzę na słodko z Nutellą, orzechami i mascarpone. Było dużo zabawy i jedzenia, bo jak zawsze wyszło nam dużo pizzy.
.
.
.
.
.
.
.
.
Ciepły chleb toskański oraz żytni pokroiliśmy i podaliśmy z dwoma rodzajami past.
.
.
Każdy dzień warsztatów zakańczaliśmy wspólnym biesiadowaniem. Maria przyniosła białe wino, a ja moje domowe limoncello. Cantuccini w dwóch odsłonach maczaliśmy w Vin Santo.
.
.
.
.
Na stole nie zabrakło winogron, fig, melona, szynki toskańskiej i serów.
.
.
.
Była frittata z ziemniakami i miętą oraz druga z cukinią, a potem smażona szałwia.
.
.
.
Tiramisù pistacjowe cieszyło się powodzeniem. Wspaniale smakowało ze świeżo zaparzonym espresso.
.
.
.
Nie zabrakło klasyki toskańskiej, tj. ciasta babci czyli torta della nonna. Krem w środku był jeszcze ciepły jak rozkładaliśmy porcje dla każdego.
.
.
.
Uczestnicy warsztatów dostali pamiątkowe dyplomy. Po obiedzie każdy relaksował się, odpoczywał lub planował jakąś wycieczkę po okolicach.
.
.
Zapraszamy do kontaktu, chętnie zorganizujemy dla Was kolejne warszaty kulinarne.
.