Pierwszy dzień szkoły po świętach
Dzisiaj dzieci poszły do szkoły pierwszy raz po długiej przerwie świątecznej. W mieście panował podwójny chaos. Jak by wszyscy przebudzili się ze snu i ruszyli z impetem do codziennej rutyny. Trzeba było przedrzec się przez dżunglę rozpędzonych aut niedających pierwszeństwa pieszym, nie używających kierunkowskazów i rzucających się na ronda. Po pobycie w Polsce potrzeba mi chwili na ogarnięcie włoskiej rzeczywistości (teraz w ojczyźnie jazda stała się tak przepisowa, że jestem pod wrażeniem).
W nocy padało, ale nie wiedziałam że aż tak bardzo, że aż zalało przejazd Porta Nuova przy głównej stacji kolejowej w Pistoi.
Stało się to sporym utrudnieniem, gdyż przejechanie na drugą stronę musiało równac się ze znalezieniem innego przejazdu oraz przede wszystkim stratą wielu minut. Niestety nagminne nieczyszczenie studzienek w mieście powoduje paraliż przy średnich opadach.
Pytanie czy nie można było wypompowac tej wody? Na co czekają władze miasta…