Tigelle
Jestem zachwycona tigellami. Pamiętam jak pierwszy raz skosztowałam je na urodzinach koleżanki Julci. To było dawno temu, ale smak tigelli domowych pozostał w pamięci.
Gotowe tigelle można kupi c w supermarke cie, ale to nie to samo. Dlatego dzielę się z Wami przepisem naklejonym na kupionej w Bolonii patelni (ilosc lekko zmieniona).
Przypomnę, że tigelle pochodzą z Emilii Romanii.
Tigelle
Składniki na około 32 sztuki:
500 g mąki pszennej
250 ml mleka
25 ml oliwy z oliwek extra vergine
pół łyżeczki cukru
12 g świeżych drożdży
7 g soli
Pozostałe składniki:
oliwa z oliwek do wysmarowania patelni (tylko jeden raz)
Przygotowanie:
W ciepłym mleku rozpuścic drożdże i cukier. Odstawic do wyrośnię cia. Dodac do pozostałych składników. Zagnieśc elastyczne ciasto, posypac mąką i odstawic do wyrośnięcia na minimum 2 godziny.
Rozwałkowac ciasto na grubośc 8 mm i wykrawa c koła o takiej wielkoś ci, by zmieś ciły się do dziurek w patelni.
Jest jeszcze druga opcja. Zamiast kółek można toczyc kulki wielkości orzecha włoskiego , które po wyrośnięciu wkłada się na patelnię.
W przypadku kółek odładamy je do wyrośnięcia na jedną godzinę.
Patelnię przesmarowujemy oliwą (za pomocą pędzelka lub papierowego ręcznika kuchennego). Podgrzewamy ją na gazie po obu stronach (pan w sklepie wspomniał aż o 12 minuta ch, ale ja podgrzewałam mniej) i rozpo czynamy smażenie tigelli.
A później przekrajamy je i faszerujemy czym chcemy. Mniam. Smacznego!
A jeśli nie mam takiej patelni, to można upiec np w piekarniku?
Można, ale wyjdą nieco inaczej. Ale przecież możemy eksperymentowac. Możemy też usmażyc na malutkiej patelni typu do jajka sadzonego, też będzie ok.
Pozdr.,A.