Spacer po Viareggio
Weekendy nad morzem oznaczają, że spotkamy już sporo spacerujących. Restauracje pełne, a w okolicy rozchodzi się zapach smażonej ryby. A ja sobie chodzę i robię zdjęcia.
Tym razem wybrałam się na spacer po lewej stronie molo. Na małym cypelku jest kilka pomników, mieszkańcy siedzą na ławkach i wystawiają twarze do pierwszych promieni słonecznych.
Doszłam do przystani z dużymi, luksusowymi łodziami. Na niektórych zatrudnieni szorowali podłogi. Widac, że powoli zbliża się sezon.
Przechodzę przez kładkę na drugą stronę, przy deptaku stoją rybacy i sprzedają świeże ryby.
Idę na molo, czuję się jak na wakacjach.
Jest tak ciepło, że postanawiam zejśc na plażę i poopalać się.
Nie leżę spokojnie, bo akurat obok czterech chłopaków postanowiło grac w piłkę. Boję się, że dostanę w głowę. Ale za chwilę chłopaki przenoszą się z piłką do wody.
Po godzinie postanawiam ruszyc w stronę zegara i przejśc się po deptaku.
Wstępuję do sklepu i wypatruję fajne kapelusze. Tylko nie wiem, jaki kolor wybrac.
Wy jaki byście kolor wybrali?
PS. Były też pomarańczowe…
W zielonym Ci najładniej
Ja tez lubie ten zielony.
Zielony