Warsztaty kulinarne w Dwóch Jelonkach
W zeszłym tygodniu zostałam zaproszona przez Towarzystwo Rapperswillskie, by zrobić z nimi włoskie warsztaty kulinarne. Działo się to wszystko w Warszawie, podczas mojego pobytu świąteczno noworocznego. Z członkiniami Towarzystwa spotkałam się w Dwóch Jelonkach, bardzo fajnym miejscu.
Lokal utrzymywany jest przez dzielnicę. Każdy może tu przyjść i coś zaproponować, coś zrobić, o czymś opowiedzieć. Jaka wielka szkoda, że takich inicjatyw nie ma we Włoszech.
My na Bemowie sobie gotowałyśmy. Magda z Dwóch Jelonków była tak uprzejma i zrobiła nam grupowe zdjęcie.
Na stołach w Dwóch Jelonkach rozłożone były kłębki wełny. Szkoda, że nie było czasu, bo jedna pani zaczęła pleść fajne rzeczy. Pewnie nauczyłabym nas jak zrobić coś fajnego.
W programie kulinarnym były dwie przekąski, tj. bruschetta z pomidorem i bazylią, crostini z ciecierzycą i prażonym sezamem, następnie orecchiette w pesto rukolowym, tagliatelle po umbryjsku. A na koniec toskańskie cantuccini.
Rąk do pracy było sporo, tak więc każda z pań dostała zadanie do wykonania. Była grupa krojących, grupa blendujących. Jedne panie miksowały suszone pomidory, uprzednio namoczone w wodzie.
Jedna pani myła rukolę, a następnie zanosiła ją do miksowania.
Do pasty z ciecierzycy i prażonego sezamu trzeba było dolać sporo oliwy z oliwek.
Oto krótkie video
Później panie podzieliły się na dwie grupy. Jedna robiła orecchiette, a druga wałkowała tagliatelle na trzy sposoby.
Tagliatelle lekko podsuszyły się na stole. Ale nie było zbyt dużo czasu…
Trzeba było przejść do gotowania.
W między czasie zmieniłyśmy front robót i przeszłyśmy do zagniatania i formowania rulonów na cantuccini.
Blachy wychodziły z pieca, jedna po drugiej. W końcu upiekłyśmy chyba parę kilo ciasteczek.
Przyszła chwila jedzenia. Smaczne przekąski poszły na pierwszy ogień.
Pyszności!
Później na stół weszły tagliatelle w sosie umbryjskim, oto video.
Można było brać dokładki, bo makaronu wyszło sporo.
Ugotowanie zostały orecchiette w sosie rukolowym. Niestety video zostało nakręcone przeze mnie na ukos…
Wieczór zakończyłyśmy ciasteczkami cantuccini. W wersji czekoladowej z rodzynkami.
Dziękuję pani Irenie i Izie oraz wszystkim paniom, które chciały poznać tajniki włoskiej kuchni.
Świetne doświadczenie kulinarne i bardzo dobra inspiracja do gotowania wg włoskich receptur. W gościnnych progach dzielnicy Bemowo – w Dwóch Jelonkach, czyli dostępnym miejscu aktywności lokalnej.
Szkoda, że w Toskanii nie ma takich miejsc…