Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on sie 15, 2017 in Kuchnia włoska, Moja Toskania | 0 comments

Peperoncino z własnej uprawy

Peperoncino z własnej uprawy

W zeszlym roku, na eko targu w Vicofaro, zakupilam drzewko peperoncino.

Na zdjeciu drzewko peperoncino przypadkowo sfotografowane u znajomych w ogrodzie. Moje drzewko z eko targu mialo juz czerwone papryczki

 

Pan rolnik powiedzial, zeby papryczki wysuszyc na sloncu, a nastepnie kazda z nia otworzyc, wybrac nasionka i jeszcze raz wysuszyc na sloncu. Nasionka przechowywalam pozniej w malym sloiczku. Troche zawiozlam do Polski, dla znajomych. A reszte posialam na wiosne. W paru doniczkach. Potem kiedy powoli wyrastaly roslinki, przesadzalam je. Mialam nadzieje, ze drzewka sie rozrosna. I tak tez sie stalo. Jedna donice podarowalam rowniez tesciowej. Ale u niej peperoncino nie trwalo dlugo. Zostalo zjedzone przez slimaki 🙁

Natomiast na moim tarasie…

Oto jakie wyroslo drzewko!

Papryczki sa zielone, chociaz… ku mojej radosci zauwazylam jedno peperoncino czerwone!

 

Jeszcze troche slonca i wszystkie papryczki zaczerwienia sie.

W przyszlym roku zaloze uprawe peperoncino na tarasie. Tam slonca nie brakuje. Kafle tak sie nagrzewaja, ze czasem nie mozna po nich stapac na boso 🙂

 

 

 

Post a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *