Wielkanocne Jezuitki
W zeszlym tygodniu opowiadalam o Jezuitkach, ktore wypieka sie w Toskanii w okresie wielkanocnym. Ze swieca mozna szukac osoby, ktora podalaby przepis na gesuite. Cukiernikow nawet nie pytam, bo wiadomo, tajemnica zawodowa.
Postanowilam odtworzyc sama przepis. Jako podstawe wzielam przepis na bulki maslane. Poczatkowo chcialam uzyc pol maki pszennej i pol maki manitoby. Ostatecznie zdecydowalam sie jednak „isc na calosc” i chcac osiagnac efekt puszystosci dodalam tylko make manitobe.
Jezuitki
Skladniki:
550 g maki manitoby
280 ml mleka (mialam sojowe, ale wiadomo, ze ogolnie chodzi o krowie)
60 g cukru (ja mialam trzcinowy)
60 g masla (ja mialam roslinne)
30 g swiezych drozdzy
15 g anyzu
sol
Pozostale skladniki:
1 jajo
bialy cukier
Przygotowanie:
W 150 ml cieplego mleka rozpuszczamy drozdze z 2 lyzkami cukru i 1 lyzka maki manitoby. Odstawiamy do wyrosniecia. Pozostale 130 ml mleka odgrzewamy wraz z cukrem, maslem i sola.
Kiedy maslo rozpusci sie odstawiamy z gazu. Do maki dodajemy wyrosniete drozdze, rozpuszczone maslo z mlekiem i cukrem oraz anyz.
Zagniatamy ciasto. Jesli lepi sie do rak, to jeszcze dodajemy make. Calosc opruszamy maka, zakrywamy sciereczka i odstawiamy do wyrosniecia na 2-3 godziny.
Walkujemy na grubosc 2 cm. Wykrawamy paczki z dziurka.
Rozkladamy na blasze wylozonej papierem do pieczenia.
Przykrywamy sciereczka kuchenna. Odstawiamy na 1 godzinie do wyrosniecia. Wierzch smarujemy roztrzepanym jajem i posypujemy grubo cukrem.
Jezuitki wstawiamy do pieca rozgrzanego do 180 stopni. Pieczemy okolo 15 minut.