Vetriceto: powolny powrót do życia
Kilka lat temu kiedy przeszukiwalam internet w celu znalezienia informacji dotyczacych opuszczonych miast w Toskanii, znalazlam tekst o Vetriceto. Na jednej ze stron (kliknijcie tutaj) mozna bylo obejrzec calkowicie opuszczona osade.
Tak sie zlozylo, ze okolo 10 dni temu pojechalismy w rejon Garfagnana w poszukiwaniu jednego, opuszczonego miasta. I szukajac Col di Luco znalezlismy wlasnie Vetriceto.
Jak tam dojechac? Nalezy dotrzec do Fornovolasco, a nastepnie kierowac sie na San Pellegrinetto. Miniemy osade Tacca, a nastepnie na jednym z zakretow zauwazymy kapliczke. Znajdujemy sie na wysokosci ponad 800 metrow n.p.m.
Obok, po prawej dwa znaki z napisem: Vetriceto. Jeden postawiony przez gmine. Drugi prawdopodobnie przez mieszkancow, nazwa wyrzezbiona w drzewie.
Droga, ktora ciagnie sie w dol do osady, jest wyasfaltowana. Polowa domow odnowiona. Trudno tylko powiedziec, czy sa to tzw. seconde case, tj. domy wakacyjne.
Czy nowi mieszkancy osiedlili sie tu na stale? Stanelismy przed jednym z domostw. Drzwi byly otwarte. Zawolalismy i od razu pojawily sie dwie osoby: maz i zona. Udzielili informacji jak dojechac do Col di Luco, ale nie za bardzo chcieli rozmawiac o Vetriceto. Ich dom jest jeszcze w fazie remontu.
Rzucilismy okiem na okolice.
Na pierwszy rzut oka wydaje nam sie, ze osada opuszczona w latach 60 tych XX wieku powoli wraca do zycia. Mysle, ze niebawem i pozostale ruiny zostana zakupione i odnowione. Moze bedziemy w okolicach za kilka lat i tu zajrzymy?