Szklarnia na tarasie
Doczekalismy sie mini-rolniczki, ekspertki od siania i uprawy roslin, warzyw oraz roslin straczkowych.
Julcia zakupila sobie mini szklarnie i jak tylko przekroczyla prog domu ruszyla do dziela. Szklarnia zajela miejsce na tarasie, gdzie przed poludniem slonce nagrzewa kafle do czerwonosci…
A instrukcja obslugi ostrzega, ze w szklarni musi byc max 20 stopni. Zobaczymy jak to bedzie…
Tymczasem zostaly posadzone rozne ziarenka, miedzy innymi bazylii, nasturcji. A z wiekszych roslin: fasola. Nie wiem tylko dlaczego Julcia podpisala doniczke: fasola zolta?
Julcia co chwile sprawdza temperature i sprawdza czy nie brakuje wody.
Istnieje caly system nawadniania.Wode wlewa sie do jednego pojemnika, a nastepnie zostaje ona rozporwadzona po calej szklarni.
Wode mozna przenosic pipetka. W szklarni znajduja sie rowniez stanowiska z wata, pod ktorymi maja wyrosnac roslinki.
Jednym slowem zabawa gwarantowana. W szkole tez dzieci zalozyly ogrodek, stad sa specami od upraw. Julci kolega, Lorenzo, posadzil fasole w sloikach, ziemie mocno podlal woda i calosc postawil na samym sloncu. Mlodzi wymienia sie pewnie doswiadczeniami 🙂