W oliwkowym gaju
Kilka dni temu wraz z Andrea wybralysmy sie do gaju oliwnego Luciano z Arcigliano.
Pozostalo jeszcze duzo drzew, na ktorych rosna oliwki. Nikt juz ich nie zrywa. Ruszylysmy wiec na zbiory 🙂
Mamy zamiar wysuszyc te oliwki i potem wlozyc je do sloikow z czosnkiem, ewentualnie peperoncino i zalac oliwa z oliwek.
Znajoma Silvana zaproponowala rowniez, by oliwki upiec w niskiej temperaturze: 50 stopni i 1 godzina. Takie upieczone oliwki dobre sa do makaronu 🙂
Zebralysmy kilka kilogramow oliwek. Narazie rozlozylam je na blachach i susze przy kaloryferze.
Zbiorami podzielilam sie z kilkoma osobami zainteresowanymi suszeniem.
Ciekawa jestem smaku suszonych, wlasnej roboty oliwek 😀