Pierwszy dzien w pizzerii
Kilka minut przed polnoca wrocilam do domu i od razu zasiadam do komputera, by podzielic sie wrazeniami. Pierwszy dzien pracy w pizzerii za mna!
W zeszlym tygodniu przedstawiono mi propozycje pracy w kazdy piatek wlasnie w pizzerii, kiedy to serwowana jest kuchnia eko. Zgodzilam sie bez namyslu.
Mam tez wprowadzic do menu nowe propozycje, zeby troche przyciagnac wegan i wegetarian. Praca wymarzona dla mnie!
Jak by nie bylo praca dosc meczaca, bo trzeba pracowac na zawolanie. Co chwile przychodza z gory zamowienia i w kuchni trzeba sie uwijac na calego. Zdjecia pstrykalam „w locie”.
Wieczor zlecial jak szalony. Zakonczylismy go wspolna pizza i herbata z miety.
Pizzaiolo jest Marokanczykiem i tam podobno pije sie taka herbate.
No to do nastepnego piatku!
Gratulacje! Na pewno fajne doświadczenie:)!
Nowe super doświadczenie ! Domyslam się,ze zaraz obok
” Viva la pasta ” pojawi się rubryka ” Viva la pizza ” 😉
Swietny pomysl, heheheeee!
Kapitalny pomysl!Jutro piatek, szkoda, ze nas juz nie ma w Toskanii, bo niezwlocznie pobieglibysmy sprobowac Twojej pizzy. Zycze satysfakcji z nowej pracy.
Dziekuje! I zapraszam nastepny raz!
Gratulacje