Caponata siciliana jak się należy
Przepis na caponate sycylijska, ktory zaproponowalam na blogu w zeszlym roku (kliknijcie tutaj) spotkal sie z bardzo ostra krytyka ze strony pewnej Palermitanki. Okazalo sie, ze to pani Rosa jest specjalistka w tej materii. Dlatego zamiast przestraszyc sie jej krytyki zwrocilam sie z pytaniem, czy moglaby mnie nauczyc tego jedynego prawdziwego przepisu na caponate (choc jak mowia inni jest ich minimum 40). Oto przed Wami najprawdziwsza caponata siciliana 😀
Caponata siciliana
Skladniki:
5 baklazanow
1 cebula
500 g swiezego pomidora pokrojonego na kawalki
100 g kaparow
100 g bialego octu winnego
200g duzych, zielonych oliwek
200g selera naciowego
5 lyzek oliwy z oliwek extravergine
sol i cukier
Pozostale skladniki:
olej do smazenia baklazanow
Przygotowanie:
Pokroic baklazany na kwadraty. Wlozyc do wody na 30 minut.
Nastepnie wyjac z wody, osuszyc recznikiem kuchennym. Smazyc na glebokim oleju. Odcedzamy na talerzu wylozonym papierowym recznikiem.
Na patelni polanej oliwa z oliwek podsmazamy cebule pokrojona na kawalki. Dodajemy do niej skrojone pomidory.
Posypujemy sola i cukrem (pani Rosa nie podala ilosci, ale w tym przypadku chodzi raczej o minimalna ilosc). Dusimy na malym ogniu.
W garnuszku gotujemy oplukane kapary z selerem pokrojonym na kawalki.
Kiedy beda ugotowane dodajemy je do cebuli z pomidorami, a nastepnie wrzucamy oliwki, cukier (ja dodalam 1 lyzke) oraz wlewamy ocet. Po kilku minutach dodajemy usmazone baklazany.
Wyszlo przepysznie 😀
Mam nadzieje, ze stanelam na wysokosci zadania. Przesalam zdjecie pani Rosie…
A mogą byc kapary ze słoiczka?
Ja dodalam ze sloiczka i pani Rosa nic nie powiedziala. Wiec mysle, ze mozna 😉