Park rzeźb Chianti, La Fornace, Pievasciata
Niedawno dostalam zaproszenie do parku rzeźb Chianti. Juz sama strona internetowa bardzo mnie zainteresowala (na ktorej odbywal wirtualny tour) i jak najszybciej mialam ochote pojechac to tego parku.
Jechalismy od strony Sieny polnocnej. Kiedy znalezlismy sie na wiejskiej drodze zauwazylismy pierwsze instalacje.Wyskoczylam z auta, by przyjrzec sie im z bliska.
Nastepnie dojechalismy do Pievasciata i tam tez stalo kilka rzezb. W samym centrum, przy parkingu „stoi” strzelba z zawiazana lufa.
Jest to bron pokojowa, wyjasnila mi potem wlascicielka parku. Na skrzyzowaniu drog, tuz za miastem ujrzelismy kolejne instalacje. Zaskakujace, bo postawione pomiedzy koscielnym pomnikiem.
Kilkaset metrow dalej kon w lesie 🙂
Powoli zblizalismy sie do celu…
Na miejscu czekala na nas zona wlasciciela. Zaparkowalismy po stronie galerii, w ktorej mozna kupic bilety do parku oraz rzeźby wspolczesnych artystow (byl tez duzy, drewniany Pinokio).
W ogrodzie leza dwie ogromne papryki.
Pani Rosalba podjechala melexem i zabrala nas do parku.
Za tablica z napisem park po prawej znajduje sie rzezba „kasa”. Tutaj kiedys podobno stala prawdziwa kasa z pania bileterka.
Dostalismy smart phone z wgrana aplikacja-przewodnikiem po terenie, dzieki czemu moglismy sie swobodnie poruszac od rzezby do rzezby i sluchac informacji na ich temat.
Park rzezb powstal 12 lat temu na 7 hektarach lasu. Zalozyli go milosnicy sztucy, malzenstwo Giadrossi. Na terenie parku znajduje sie 25 rzezb artystow z calego swiata. Miejsce to charakteryzuje sie:
1.integracja pomiedzy sztuka, a natura
2.roznokulturowoscia artystow
3.roznorodnosciamaterialu, ktory zostal uzyty do wykonania rzezb.
Artysci we wlasnej osobie przybyli na miejsce i wybrali miejsca dla swoich dziel.
Osobiscie zostalismy zaczarowani tym miejscem. Oprocz obejrzenia i wysluchania wiadomosci o rzezbach oraz artystach odbylismy wspanialy, rekalksujacy spacer. Dla dzieci frajda jest fakt, ze wszystkiego mozna dotknac. Do jednej rzezby mozna wejsc do srodka.
Druga z kolei to labirynt, ktory po wejsciu wydaje nam sie dosc dlugi. Z zewnatrz nie sprawia takiego wrazenia.
Po srodku jednej instalacji mozna przejsc i wysluchac odglosow Sieny: takich zwiazanych z codziennoscia.
Mnie urzekla szklana rzezba w ksztalce cyprysa. Do jej zrobienia artysta uzyl 6 ton szkla!
Na poczatku trasy, po prawej stronie znajduje sie amfiteatr z postaciami znanymi nam z kina. Tutaj odbywaja sie rowniez wydarzenia muzyczne. To znak, ze dzieje sie tu naprawde duzo. To na pewno zasluga panstwa Giadrossi, ktorzy maja wiele pomyslow na to miejsce. O koncertach mozecie dowiedziec sie tutaj.
Niektore rzezby sa proste, wrecz smutne. Dopiero po wysluchaniu opisu rozumiemy ich glebszy sens.
Kolejna ciekawa instalacja jest kawal marmuru po jednej i drugiej stronie strumyka, na ktorym zwiedzajacy moga sie rozlozyc i obserwowac nature czy niebo.
Nasza wizyta odbyla sie pozna jesienia. Poprzedniego dnia padalo. Mokre liscie pokrywaly instalacje i nie moglismy sie rozlozyc. Nastepnym razem!
Julci podobala sie tecza skonstruowana z kolorowych szkiel z Murano.
Mnia dotknela opowiesc o rzezbie-rece z aparatem.
Ale nie bede opowiadac wam o szczegolach. Troszke informacji musze zostawic dla tych, ktorzy wybiora sie do parku 🙂
Na terenie sa tez wyznaczone miejsca piknikowe, idealne na przerwe i przekaszenie czegos.
Wizyta w parku trwa mniej wiecej 1,5 godziny. Czas zlatuje bardzo szybko. Spojrzalam na zegarek po wyjsciu, gdyz chcialam dostarczyc wam jak najwiecej informacji. Ale dla mnie poltorej godziny przelecialo jak 10 minut. Czulam sie tam naprawde wspaniale. Ponizej jeszcze kilka zdjec:
Chetnie powroce tam na wiosne lub lato., gdyz ciekawa jestem kolorow lasu i rzezb, ktore pewnie w swietle pelnego slonca beda wygladac jeszcze inaczej. Nie zdazylysmy tez zerknac na bilet dzieciecy, na ktorym widnieje fajna zabawa na spostrzegawczosc dla najmlodszych.
Informacja dla lubiacych fotografowac: w lesie, o dziwo, bylo wspaniale swiatlo. Ja nie jestem profesjonistka, ale tutaj zauwazylam, ze moga wyjsc super zdjecia 🙂 Zreszta pani wlascicielka powiedziala mi, ze przyjezdzaja tutaj zorganizowane grupy fotografujace.
Kiedy odjezdzalismy slonce powoli zaczelo schodzic w dol. Szkoda, ze tak szybko, bo okolice sa urocze. Zdazylam zrobic jeszcze kilka zdjec 🙂
Dziekuje pani Biance za zaproszenie. Tymczasem zapraszam was na strone parku. Kliknijcie tutaj. A przy najblizszej wizycie w Toskanii namawiam, byscie osobiscie sie tam wybrali. I koniecznie poprosze, byscie przyslali do mnie zdjecie was z dowolnie wybrana rzezba 🙂 Zdjecia opublikuje ponizej 🙂