Castenuovo dei Sabbioni – miasto widmo z szansą na zmiany
W Castelnuovo di Sabbioni bylam juz z 15 lat temu.
Moj maz opowiedzial mi wtedy, ze krecili tu film pt.Ivo Tardivo, ktory rezyserowal i w ktorym gral glowna role Alessandro Benvenuti (znany wloski aktor). Ponizej wkleje stara zapowiedz filmu znaleziona na You Tubie (rok 1995). W ostatnich sekundach widac aktora stojacego na tle rebusow:
Miasto bylo odgrodzone od swiata, niewidoczne z ulicy. Znalezlismy dziure w plocie i przeszlismy. Nie musze opowiadac jakiego mialam wtedy stracha. Ale za to na chwile znalazlam sie na planie filmu, ktory widzialam w telewizji. Na scianach opuszczonych domow mozna bylo przeczytac rebusy stworzone przez glownego bohatera filmu.
Do Castelnuovo dei Sabbioni wrocilam ponownie.
Wyczytalam w internecie, ze miasto zostalo otworzone dla publicznosci. Nie moglam sie doczekac, kiedy tu znow wroce i co zobacze. W miescie odrestaurowano kosciol, a obok wybudowano Muzeum Kopalnii.
Troszke zawiodl mnie fakt, ze kosciol juz nim nie jest. W srodku ogromna sala sluzy do organizacji roznych spotkan i konferencji.
Miasteczko zamykane jest na klucz, a furtka otwierana w godzinach otwarcia muzeum. Oto szczegolowe informacje:
Przed furtka znajduje sie parking.
Do domow czy opustoszalych uliczek nie mozna wejsc. Wszystko zamkniete jest przez ogromne plansze zdjeciowe ukazujace miasteczko oraz fazy remontu kosciola.
Pomiedzy planszami sa male przestrzenie, dzieki ktorym mozna wlozyc kamere czy aparat i pstryknac kilka zdjec. W niektorych miejscach domy odgrodzone sa zielona, materialowa siatka. Mozna ja lekko nagiac i zrobic zdjecia.
Z rebusow, ktore obecne byly w filmie, malo co zostalo.
Wszystko zestarzalo sie jak cale miasteczko.
Jaka bedzie przyszlosc Castelnuovo dei Sabbioni?
Nota: Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o PRAWIE AUTORSKIM I PRAWACH POKREWNYCH (DZ.U.nr 24, poz. 83) zabronione jest kopiowanie i rozpowszechnianie tekstu i zdjęć umieszczonych na tej stronie bez wiedzy i zgody autorki. Nie zgadzam sie na kopiowanie i przywlaszczanie tekstu z mojego bloga pod czyims imieniem czy nazwiskiem.
Ja trzymam kciuki, zeby ktos wyłozł pieniązki, moze jakis prywatny inwestor. To miasteczko jeszcze da sie uratowac. Chociaz jestem zagorzala ateistka, to jednak uwielbiam stare budynki sakralne, fascynuja mnie freski i sztukateria, których dzis na prozno szukac we wspolczesnych kosciolach. Dlatego mysle, ze to totalna pomylka ->> przerobienie takiego kosciola na cokolwiek innego i z innym przeznaczeniem. Gdzie szacunek dla idei, dla której był wznoszony ?? Szkoda …
Pozdrawiam.