Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on sty 15, 2014 in Moja Toskania | 2 comments

Wiosenne klimaty

Wiosenne klimaty

Wczoraj wieczorem wrocilysmy do Toskanii. W autobusie z lotniska na stacje kolejowa w Bolonii poznalysmy bardzo mila pania. Niestety nie zamowilysmy wielu slow, gdyz nasz pociag odjezdzal wczesniej. Mam nadzieje, ze pobyt w Arezzo minie przyjemnie i radosnie. Swoja droga dawno tam nie bylam. Moze czas odswiezyc pamiec?

Przechodzac przez trzy czwarte kabiny samolotu (w posszukiwania wolnego miejsca) zauwazylam dwie panie, ktore sie bardzo patrzyly na mnie i na Julcie. Wymienialy sie spostrzezeniami i cos tam miedzy soba szaptaly. Czyzby czytaly moj blog? A moze La Riviste?

W pociagu prawie sie pospalam, ale na szczescie moja uwage przyciagnal zachod slonca. Zdjecie nie wyszlo zbyt dobre, a szkoda…

zachod_slonca_vernio_moja_toskania

Z Prato do Pistoi dojechalysmy w mgnieniu oka i na stacji czekal juz moj maz.

walizki_pod_nogami_moja_toskania

Dzisiaj z rana poszlysmy do centrum miasta, by odwiedzic wloska nonne. Wszystkich, ktorzy dopytuja o jej zdrowie  informuje ze ma sie dobrze. Po wlozeniu rozrusznika wydaje mi sie nowa Maria. Sam fakt, ze w kuchni miala na gazie garnek pelen warzyw, a na targu kupila karczochy dowodzi, ze dochodzi do formy.

W srody w Pistoi jest targ.

dzien_targowy_pistoia_moja_toskania

napis_warzywa_zimowe_moja_toskania

Zajrzalysmy do Andrei, wypilysmy  kawe. Chlopak wreszcie doczekal sie stolikow na zewnatrz (trwalo to z pol roku) i pewnie za kilka dni bede sobie siedziec tam i w pelni slonca popijac cappuccino.

cappuccino_w_Styczniu_moja_toskania

Pan sprzedajacy kwiaty mial dzis kilka doniczek z cytrusami. Julcia najchetniej zabralaby cale stoisko, ale babcia miala dla niej rozyczki na tarasie, wiec na szczescie stanelo tylko na tych rozyczkach.

drzewo_cytrynowe_moja_toskania

cedrat_moja_toskania

A na placyku obok Sali (Piazza della Sala) stoi drzewo oliwne w sweterku 🙂

drzewo_oliwne_W_Sweterku_moja_toskania_pistoia

Na dworzu wiosennie. Rano troche pochmurno, ale potem po niebie przechodzily pojedynce chmurki. 14 stopni.

chmurka_na_placu_mazzini_pistoia_moja_toskania

Chce sie zdjac szalik. Zimowa kurtke z Polski schowalam w szafie i zalozylam plaszcz wiosenny.

U Irenki nie kupilysmy schiacciaty, tylko chleb typu pugliese na dzisiejsza uroczysta kolacje (urodziny meza). Przyjda znajomi, a ja jeszcze nie upieklam tortu lub ciasta.

2 komentarze

  1. Ale wiosna u Ciebie Olu. W Białymstoku od wczorajszego wieczoru wciąż przybywa śniegu (okoliczności przyrody wprost adekwatne do nazwy miasta). Tworzą się już pomału problemy komunikacyjne. A w weekend w ciągu dnia ma być -10 stopni C. 🙂 Dziś mam w planie ugotować fasole na rosole 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie!

    • Goraca fasola rozgrzewa, na zime czekalam w Polsce, ale sie nie doczekalam. Julcia miala jezdzic na sankach… Pozdrawiam 🙂

Skomentuj Luiza Magdalena Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *