Kotek w toskańskim oknie
Przedwczoraj w centrum Pistoi wszyscy podnosili glowy do gory i podziwiali taki oto widok:
Kotek w oknie siedzial doslownie na jego krawedzi. Co chwile obracal sie, a to w prawo a to w lewo by zbadac sytuajce w miescie.
W tle uslyszycie rowniez Julcie 😉
Kotki tak maja! Balansuja na krawedzi,ale zawsze spadaja na cztery lapy.
🙂
Ja bym sie bala, nawet jak bym byla kotem 😉