Kolacja u Gabrielli
Kilka dni temu pojechalismy do Gabrielli spotkac sie z pania Asia i jej corka.
Kilka tygodni temu pani Asia napisala do mnie, ze chcialaby zamieszkac u Gabrielli.
Gabriella przygotowala wegetarianska kolacje, ktora skladala sie z bardzo wielu dan. Zreszta tak wygladaja wszsytkie kolacje u niej: wygladaja jak bale bankiety. Goscinnosc w tym domu jest naprawde wspaniala.
Prawde mowiac bylo tyle wejsc polmiskow i talerzy, ze bede miala trudnosc w odtworzeniu wszystkiego. Byly crostini z pomidorami i jeszcze z zielona masa (niestety nie zdazylam sprobowac). Nastepnie przepyszne pomidory w slodko-kwasnym sosie. Musze poprosic Gabrielle o przepis, bo byla to rewelacja. Na talerzach pojawily karczochy w oleju, cukinie w oliwie i occie. Nastepnie smazone plastry baklazana z pieczonymi ziemniaczkami z pietruszka.
A na deser niesamowite ciasto gruszkowe z polewa gruszkowa.
Nasza wspaniala kolacja i rozmowy trwaly do poznych godzin nocnych. Gabriella przygotowala dla nas rowniez catering: swiezo upieczone chleby, friselle (suszone krazki chleba do gestych zup lub do swiezego pomidora), kilka kilo swiezo zebranych gruszek oraz przecier pomidorowy.
Pani Asiu, serdecznie dziekuje za przemile spotkanie. Mam nadzieje, ze juz niedlugo wrocicie panie do Toskanii i ponownie spotkamy sie. Moze tym razem uda sie, by wspolnie uczestniczyc w winobraniu?
Serdecznie dziekuje za przepiekne prezenty! Juz stoja u mnie w kuchence 🙂 i na pewno pojawia sie na kulinarnych zdjeciach 🙂