Owocowo na eko targu
Zrobilo sie bardzo owocowo na eko targu w Olmi. Mimo tego, ze mamy lipiec i wiekszosc osob jest juz na wakacjach, to na eko targ przychodzi duzo osob.
Stoisko z warzywami wzbogacilo sie o nowosc: numerki.
Moze to i lepiej. Kolejka do warzyw zawsze duza, wszyscy oblegaja stoisko i nigdy nie wiadomo, na kogo kolej. A numerki wszystko ureguluja i rozwiaza chaos.
Pojawily sie sliwki oraz jezyny. Z jezyn zrobilam dzemik 🙂 Sliwkami zajada sie Julcia.
Pikantne papryczki maja strasznie wysoka cene, bo 6 euro za kilogram.
Fabiano z Vinci przywiozl nowa odmiane warzywa o nazwe Gilò. Smakuje jak ogorek.
Pomidorki czeresniowe byly tak malutkie, malutenkie…
A arbuz slodziusienki 🙂
Kwiaty cukinii az prosilo sie by wziasc w hurtowej ilosci i sobie usmazyc w ciescie nalesnikowym…
Salata w sloncu wyglada wysmienicie 🙂
Cukiernia z Prato upiekla nowosci, ciasta „slimaczki”.
Oto kilka filmow z targu:
Usmiechnelam sie na widok „slimaczkow”.To moja ulubiona forma drozdzowek.Pieke je z rodzynkami,skorka pomaranczowa,serem lub marmolada z rozy.
A owoce piekne,dojrzale.Musza smakowac!
Dzieki filmikom mozna zrobic z Toba fantastyczne eko-zapupy….