14 lat minelo…
Tak naprawde to ostatni raz widzialysmy sie w 1999 roku. Na poczatku piatego roku studiow obronilam sie i raczej mnie juz nie widziano na Uniwerku. Z Ania studiowalysmy razem na Italianistyce.
W zeszlym miesiacu Ania przyjechala na spotkanie autorskie ze mna, ale zdazylysmy doslownie wymienic dwa zdania.
Kilka dni temu napisala, ze jest we Florencji. Nie moglysmy sie nie spotkac. Ania przyjechala do mnie do Pistoi 🙂
Oprowadzilam Anie po glownych zabytkach miasta, ale bylo juz pozno i koscioly zamkniete.
Robilysmy wiec zdjecia na zewnatrz.
Od godziny 21 na placu katedry rozpoczela sie Tombola czyli takie nasze polskie lotto (kiedys byla taka gra planszowa pelna numerkow, ktos losowal numerki, wywolywal je i jak mielismy to je zaslanialismy bialym kolkiem). Sprzedawano bilety – tabelki z numerkami po 5 euro.
Grajacy przybywali z kazdego zakatka miasta. Niektorzy elegancko ubrani.
W ciagu paru minut plac zapelnil sie ludzmi. My przysiadlysmy w ostatnich rzedach:
Przechadzajac sie po centrum Pistoi Julcia zauwazyla gekonka:
Nasz mily wieczor zakonczylysmy lodami w Brivido (lodziarnia Dreszcz). Juz wkrotce znow sie zobaczymy 🙂
To mile, choc na chwile spotkac sie po latach i z to dodatkowymi atrakcjami.
A dzis spotkanie powtarzamy 😉
To bardzo mile,ze ludzie o sobie pamietaja.
Takie spotkania po latach budza wspomnienia,odradzaja sie przyjaznie.Mam kilku „starych-nowych” znajomych i ciagle w zwiazku z tym jestesmy mlodzi. 🙂
😉
Olu, miłego spotkania Wam życzę. Fajnie, że ludzie znajdują chęci po latach, by się spotkać. Tak trzymać! 🙂 Pozdrawiam z deszczowej i chłodnej dziś Wielkopolski
To najwazniejsze, by spotykac sie i wspominac stare czasy 🙂 pozdrawiam.
Pozdrawiam i dziekuje 🙂