W ogrodzie u Silvany
U Silvany w ogrodzie moznaby siedziec godzinami. Wokolo pachna kwiaty pomaranczy, a w poblizu plotu kwitnie szalwia i rozrasta sie bazylia.
Brat meza Silvany zachecil, by obejrzec caly ogrod. Zachwycam sie kazda roslina. Dochodzimy do poletka karczochow. Oczywiscie robie zdjecia:
W poblizu rosnie czosnek i cebulka 🙂
Na drzewach dojrzewaja gruszki oraz brzoskwinie:
Groszek w sloncu pokazuje, ze jeszcze nie dojrzal calkowicie 🙂
Rzad ogromnych donic z cytrusami jest przewspanialy!
W sloncu wygrzewaja sie rowniez cukinie ze wspanialymi, zoltymi kwaitami:
Oto kilka fimikow, ktore nakrecilam:
Od Silvany wyszlam z kilkoma siatami pelnymi salaty, karczochow, cebuli, bazylii (do posadzenia), bobu…. Dobrze, ze po drodze spotkalam Ezio, ktory podwiozl mnie do domu 🙂
Zdjecia takie piekne,ze czuje zapach tego ogrodu 🙂
Wszystkiego zielonego i wesolego z okazji imienin,Aleksandro!
Dzieki!!
Olu, takiego ogrodu Ci życzę 🙂
Narazie moge powzdychac do takie ogrodu…. 🙁