Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on maj 13, 2013 in Moja Toskania | 12 comments

Nowi wlasciciele baru

Nowi wlasciciele baru

Niedawno bar na Placu Sali zmienil wlascicieli. Rozeszla sie plotka, ze pochodza oni z Prato i ze przywoza stamtad dobre ciastka.

przed_barem_moja_toskania_pistoia

Oczywiscie wiadomosc nalezalo sprawdzic osobiscie.

Po pierwsze w srodku zmienil sie wystroj. Ja osobiscie nie przepadam za bialymi odcieniami. Wolalam stara wersje w ciemnym, brazowym drewnie.

wnetrze_baru_plac_sali_pistoia_moja_toskania

Owszem, teraz jest o wiele jasniej. Z sufitu zwiasaja tez modne zyrandole. Jednak pikowany bar z guzikami jakos mi nie pasuje…

Wybor ciastek ogromny, od zwyklych brioche po ptysie i napoleonki…

ciastka_mignon_moja_toskania

kruche_ciasteczka_moja_toskania_pistoia

kruche_ciastka_moja_toskania_pistoia

ciastko_oko_bawola_moja_toskania_pistoia

Wlasciciele okazali sie z Pistoi. Podobno gazeta przekrecila i stad ta plotka o Prato.

Zamowilysmy cappuccino, bardzo pyszne.

cappuccino_bar_pistoia_moja_toskania

A Julcia napoleonke.

Z pewnoscia tu jeszcze wrocimy, gdyz zarowno ciastka jak i kawa byly przepyszne. W dodatku siedzac przy samym oknie mozna obserwowac Plac Sali i co sie wokolo dzieje. Na schodku okiennym siedza bywalcy Sali i rozmawiaja o codziennych sprawach.

gadajacy_panowie_na_placu_sali_pistoia_moja_toskania

12 komentarzy

  1. Cale szczescie, ze mam ciasto. Kawe zaraz do niego zrobie i bede miala namiastke klimatu z Twojego wpisu:)

    • Twoje ciastka kusza jeszcze bardziej niz te z baru, pozdrawiam!

  2. Oj,narobilas mi znowu smaku!Kawa i napoleonka,cudo!
    Na szczescie (moje)w poniedzialki nasza cukiernia jest nieczynna 🙂
    Ale kawe zaraz zaparze.

    • No i dieta ma sie jako tako…

  3. Ciastka bardzo apetyczne, ale usiąść przy stoliku przed barem i porozmawiać z „tubylcami” np: o polityce (a ostatnio dużo się dzieje), o dobrej włoskiej kuchni, zagrać w karty lub tylko obserwować ulicę – to jest bezcenne. Pozdrawiam z zachmurzonego dzisiaj Gdańska.Berznik.

    • Tak, to rzeczywiscie frajda, rozmawiac z tymi ludzmi, a przede wszystkim sluchac ich, zadawac pytania 🙂

  4. Z ogromnym sentymentem popatrzyłam na panów przed kawiarnią. Ależ mi się rozmarzyło żebym i ja tam była miód i wino piła, a nawet jak nie ten miód i wino to chociażby kawę z napoleonką:) Olu czy ty będziesz na targach książki w Warszawie? Chętnie bym podbiegła po autograf:)
    Twoja koleżanka po piórze
    MK

    • w Warszawie bede dopiero od 1 czerwca, serdecznie zapraszam na Wloskie popoludnie, do Podkowy Lesnej, informacje w kolumnie po lewej stronie tu na blogu, koniecznie wpadnij!

  5. Podobno przyzwyczajenie to druga skora, coś w tym jest, że zmiany nie zawsze je akceptujemy. Bar wydaje sie byc taki bardziej elegancki, blyszczacy. Najwazniejsze, że smacznie. Fantastyczne to okno na plac.
    Juz sie ciesze, choć wiem, że będziesz rozrywana w Podkowie Leśnej!

    • Mam nadzieje, ze przyjedziesz na Wloskie popoludnie 🙂 pozdrawiam 🙂

  6. ja chce tam na kawke:)

    • Kawa pyszna, ciastka tez 🙂

Skomentuj Aleksandra Seghi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *