Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on mar 4, 2013 in Moja Toskania | 5 comments

Odchudzanie na ekranie, cz.3

Odchudzanie na ekranie, cz.3

Nie wiem jak pozostale dziewczyny, ale moj tydzien nie przyniosl zadnych efektow. Kilkoma gramami nie bede nawet zawracac Wam glowy. Wszystko zwalam na pizze!

pizza_della_casa_pistoia_moja_toskania

Przyznam sie bez bicia, ze na siedem dni, dwa byly troche „nieprzepisowe”. Ugotowalam makaron, ktory byl tak wysmienity, ze go zjadlam w calosci. Przekonacie sie jutro, przepis wlasnie we wtorek!

Z kolei w sobote zrobilismy sobie wycieczke do Florencji. Spotkalismy sie z nasza znajoma Laura i poszlismy na lody!

lody_florencja

Pozna pora wrocilismy do Pistoi, a w poblizu stacji kolejowej znajduje sie znajoma pizzeria…

Najpierw podano  nam schiacciatine, male kawalki upieczonego ciasta pizzowego. I jak tu sie oprzec pokusie. Potem przyniesiono nam pizze…

pizza_z_oliwkami_moja_toskania_pistoia

Mam nadzieje, ze ten tydzien bedzie dla mnie bardziej „surowy”. Pamietajmy jednak, ze 8 marca, tj.w piatek dziewczyny we Wloszech wychodza by zjesc razem kolacje. A z Ania z Bajkorady juz szykujemy sie na nowy przepis z makaronem 🙂

Ps. W emailu Zual pieknie donosi, ze schudla 1,5 kilo. Wielkie gratulacje dla niej!

5 komentarzy

  1. Mysle, ze i tak nalezy Ci sie pochwala. Pizza, ja tez nie potrafie sie oprzec, moze na cieniutkim ciescie ale i tak jest ser….a makaron, moze z ciemnej maki. Probuje, efekt mizerny, popijam stosowne ziółka, stosowne bo z wtraznie zaznaczonym wiekiem z symbolem + na odchudzanie…

  2. Gratuluje i zycze wytrwalosci! A 8 marca jest raz w roku przeciez!

  3. hmm… Ostatni tydzien..ja muszę się przyznac tylko i wylacznie do porzucenia slodyczy, nawet croissantow – jak na mnie to sporo 😉 Ciezko mi sie rozstac z makaronami i pizza. Waga nie drgnela nic a nic …. 🙁
    Ale jestem dzielna…dam rade :-)))tylko jak sie napatrze na zdjecia Oli-szczegolnie wieczorem, to lece po jablko, bo mnie skręca …
    Pozdrawiam, E.

    • Trzymam kciuki Ewo, u mnie ostatni tydzien byl fatalny, ale przez to „nakrecilam” sie i ten tydzien powinien byc zepszy dla diety (z wylaczeniem piatku). pozdrawiam!

  4. Chce do Florencji! Na lody! I w ogole…oj chce:(

Skomentuj Aleksandra Seghi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *