Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on lut 25, 2013 in Moja Toskania | 8 comments

Odchudzanie na ekranie, cz.2

Odchudzanie na ekranie, cz.2

Moi drodzy,

tydzien odchudzania za nami! Jak wiecie do mojej akcji przylaczyly sie dwie dziewczyny: Zual oraz Monika. W ciagu tygodnia wspieralysmy sie jak moglysmy. Wymienialysmy myslami. Dodam, ze kazda z nas sledzi wlasna diete. Nic sobie wzajemnie nie narzucamy.

Jak poszlo? Pierwsze dwa dni wiadomo…ciezkie.Ale juz potem wpadlo sie w rytm i powoli zapominalo o schiacciatinie, kilku kawach itd. Raz odmowilam pojscia do pizzerii, bo uwazalam ze w pierwszym tygodniu odchudzania to nie wypada. W sobote rano w barze czekala na mnie tesciowa z cappuccino i ciastkiem francuskim z ricotta. Udalo mi sie nie zjesc ciastka 🙂

cappuccino_brioche_moja_toskania

Tydzien, ktory minal byl chlodny. Kilka razy padal snieg. W odchudzaniu to nie sprzyja. Trzeba bylo ratowac sie goracymi zupami z warzywami i roslinami straczkowymi. Ci, co sledza mnie na facebooku wiedza tez, ze na potrzeby nowej ksiazki musialam wyprobowac pewien przepis na chleb toskanski. Wyszly dwa bochenki. Tak wiec do tych zupek zapiekany chlebek pasowal wysmienicie.

Niemniej jednak jestem bardzo zadowolona z wyniku.

dieta_24_stycznia_2013_moja_toskania

Pozbylam sie 2,1 kg. Gdyby tak dalej szlo, to w miesiac poszloby w zapomnienie 8 kg. Oby!

A oto co napisala Zual:

„Wszystko zaczęło się nieco wcześniej niż w poniedziałek ubiegłego tygodnia. Najpierw była inspiracja Oli… potem chwila zastanowienia (zupełnie niepotrzebnego) i decyzja: tak, wchodzę w to. Wchodzę dla własnego zdrowia i samopoczucia. Przez cały tydzień kontrolowałam to co jem, kiedy i ile. Nie powiem, żebym nie miła pokus… były takowe, owszem były  i dwa razy skapitulowałam… brakowało mi kawy więc w weekend pozwoliłam sobie na drobniutką rozpustę. Była to jednak kawa bez cukru, no ale za to z chudym z mlekiem. Po przeżyciu ostatniego tygodnia mogę śmiało stwierdzić, że dam radę na tej diecie jeszcze sporo tygodni funkcjonować. Dzisiaj rano stanęłam na wagę… było …..2,0 … (dla przypomnienia było …4,0) sukces – dwa kilogramy mniej!!!! To dodaje mi powera i stymuluje do dalszych działań!!! Dziewczyny Wam również życzę sukcesów i postępów w osiągnięciu dwóch rozmiarów mniej !!”!

Mam tez wiadomosci od Moniki, oto one:

„Poniedziałkowy raport o stanie odchudzania.
No cóz nie jest optymistyczny, nafaszerowana od kilku dni sokiem malinowym, miodem i innymi preparatami grypoleczącymi melduje ze dieta jak na razie niewiele dała, jakis kilogram.
Zimno i padający snieg nie sprzyjał odchudzaniu, ale poniewaz pogoda zaczyna napawac optymizmem to z radością zzabieram się za dietke złożona głównie z soków warzywnych, wody mineralnej i lekkiech posilków gotowanych w parowarze.
Dla mnie najgorsze jest odstawienie kawy ktore skutkowałoby warczeniem na rodzine, kolezanke w pracy i caly swiat, a jak wiadomo kawa nie za bardzo sprzyja odchudzaniu i bede musiała pogodzic sie z tym ze idzie mi jakos powoli.
Ale „odchudzanie na ekranie” mobilizuje bo wstyd odpaśc z niczym, wiec biore sie mocniej do dzieła.”

Moniko, zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia. U mnie chora byla Julcia i myslalam, ze przekaze nam tez ten wirus.Narazie sie jeszcze trzymamy. Pozdrawiam wszystkie odchudzajace kolezanki 🙂

8 komentarzy

  1. ja cię wspieram duchowo, bo ja i dieta nie mamy raczej dobrych relacji…:( ech…

    • u mnie relacje z dieta sa bardzo namietne, co kilka lat sie spotykamy…

  2. Gratulacje!!!! To duży sukces!!!! Mnie udało się zgubić dwa kilogramy i jestem z siebie bardzo dumna.
    Pozdrawiam i czekam na kolejne zrzucone kilogramy 🙂

    • trzymam kciuki rowniez za Ciebie! pozdrawiam 🙂

  3. Ja nie stresuje mojej wagi lazienkowej i siebie,wiec ubytek kilogramow bede obserwowac „inaczej”.:)
    Zmobilizowalam sie na tyle po waszych zachetach i pierwszych sukcesach,ze ograniczylam slodycze do minimum,pieczywo jem tylko ciemne i tylko na sniadanie.
    Fakt,niskie temperatury nie pomagaja w odchudzaniu,ale zaraz wiosna.Damy rade!

    • 🙂

  4. Trzymam za Was kciuki! Oby tak dalej!!!
    Ale nie zapominajcie o cwiczeniach,bo to co zgubilyscie…lubi szybko wrocic.A i skura musi nabrac elastycznosci bo bedzie staroscia straszyc.
    Buziaki.

  5. Trzymam kciuki i gratuluję!

Skomentuj Ania Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *