Poniedzialkowo
Wczoraj znow bylo szaro, kropil deszcz. Szkoda, ze ostatnie niedziele sa takie mroczne. Wybralam sie do centrum, by zobaczyc targ z Albanii. Niestety o 18.30 juz sie pakowal…
A dzis znow poniedzialek. Po czterech dniach nieobecnosci Julcia wyruszyla do przedszkola.
Meczyl ja kaszel… nie chcialam, zeby zarazila inne dzieci. Podobno cos krazy po Pistoi. Zreszta dzieci w przedszkolu podobno jest mniej.
Dzisiejszy dzien dedykuje sprzataniu, praniu, a dla przyjemnosci: gotowaniu. Juz niedlugo nowy przepis!
Milego tygodnia wszystkim zycze!
Poniedzialek zaczac od sprzatania?Nie,nie.Potem rozciagnie sie to na caly tydzien.
Gotowanie dla przyjemnosci to cos innego.Wszyscy beda zadowoleni.
Sprzatanie od poniedzialku?Jeszcze pewnie z rana?
Podziwiam.
Ale chyba nie pokusze sie o nasladownictwo…w poniedzialki za pozno wracam z pracy aby czym kolwiek sie zajac.
Moze we wtorek…albo blizej Swiat 🙂
Co do gotowania – dziś mam w planach spotkanie na mieście i…”wloska” pizze.Ale z niecierpliwoscia czekam na Twoj kolejny przepis.