Słowa od Czytelników
Przychodzi do mnie bardzo duzo listow od Czytelniczek i Czytelnikow. Za wszystkie
bardzo serdecznie dziekuje. Wzruszaja i rownoczesnie dodaja energii do realizacji nowych pomyslow. Oto niektore z nich:
Szanowna Pani,
Wlasnie przeczytalem Pani swietna ksiazke „Slodkie pieczone kasztany”, w której szczególnie przypadl mi do gustu bezpretensjonalny ton, który zwykle reprezentuje ksiazki o Toskanii czy Prowansji.
Szymon z Krakowa
Książka „Słodkie pieczone kasztany” bardzo mi się podobała. Pożyczyłam ją koleżance w podróż i później „narzekała”, że tak szybko ją przeczytała 😉 Jednym słowem – wciągająca 😀
Elima
Slodkie pieczone kasztany A.Seghi to już klasyka literatury o toskańskiej krainie. Klasyka, a ja jeszcze jej nie czytałam. Więc musiałam szybko to nadrobić i zaraz po wyjściu z księgarni poszłam na małą kawę i oddałam się lekturze.
77gerda
Dzis znalazlam twoj blog i mysle ze to bedzie doskonale lekarstwo na moje tesknoty za innym swiatem…
Beata
Twój blog oddaje klimat Toskanii (i te fantastyczne przepisy),
Twoja stronka
pozwala mi w myślach znów powrócić w tamte rejony.
Agnieszka
Pani Aleksandro od dłuzszego czasu sledze Pani bloga, który
jest naprawdę bardzo miła lekturą;). Zawsze dowiem sie jakis ciekawostek
i choc na chwilemoge przenieść sie do moich ukochanych Włoch.
Śledze przepisy i niektóre juz nawet próbowałam;) Agnieszka z Warszawy
Czytam pani bloga codziennie na przerwie kawowej w pracy, bo jest on
taka mila odskocznia od codziennosci i wlasnie za to chcialam pani
podziekowac, uzaleznilam sie od niego prawie tak jak od kawy. Ujela mnie
pani swoja pogodaducha i naturalnoscia. Agata z Holandii
Droga przypadku, a moze poprostu droga zycia, wpadlam na Twojego bloga :)))
Miala to byc tylko chwilowy moment, a stal sie moja mala przygoda, pelna
ciepla, plynacego nie tylko z Twoich textow ale rowniez z Twojego portretowego
zdjecia. Kurcze ile w nich radosci i normalnosci,ktora dociera do mnie :)))
Mam nadzieje, ze inni czytelnicy sa w stanie to samo zauwazyc, odczuc co ja.
Iwona
Dzien dobry Pani Aleksandro,
Wlasnie czytam Pani nowa ksiazkę i nie mogę się oderwac 🙂
Naprawde przeczytalam mnostwo ksiazek o Toskanii (oczywiscie
zarazilam się Toskania jakis czas temu) i musze przyznac, ze lepszej
nie czytałam. Trafia Pani w dziesiatke. Szczegolnie w moje kulinarne
upodobania :) Najlepiej wziac Pani ksiazkę pod pache i wyruszyc do
Toskanii sladem Pani opowiesci ( i jedzenia oczywiscie) :)) Agnieszka
Droga Pani Olu,
Obie z mama zaczytujemy sie Pani ksiazka Smaki Toskanii i jestesmy zachwycone przepisami, ktore Pani prezentuje. Ostatnio zrobilysmy ciasto ryzowe z miasta Carrara i wyszlo identyczne jak na zdjeciu 🙂
Zosia
Trafiłam na twojego bloga przez bloga Jullii Wollner i się w nim zakochałam:)))
i odwiedzam codziennie jak ludzie zaczynaja dzien od kawki tak ja od Twojego
bloga:))))
Sylwia
Witam Pani Aleksandro,
Poczytalem Pani blog i musze powiedziec, że sprawilo mi to wielka przyjemnosc 🙂
Milo jest wiedziec ze sa osoby zainteresowane regionem w sposob taki sympatyczny.
Gratulacje tez za fotografie zamieszczone na Pani blogu!
Piotr
Witam Pani Olu,
Jestesmy z mezem i z corka pod wrazeniem Pani wpisow na blogu. Zdjecia i opisy przeglada
się z zafascynowaniem, sledzac kazdy szczegol zarowno w tresci jak i na zamieszczonych fotografiach.
Z odległosci wzdychamy do klimatow toskanskich…, ale cieszymy się, że nie koloryzuje
Pani tego co sie dzieje w kraju i regionie, ktory w naszej wyobrazni jest pewnie nieco wyidealizowany, otwarcie piszac o wystepujacych jak wszedzie i tam problemach spolecznych (pan z łancuchami) ale tez gospodarczych (kwestia spalarni smieci).
Naprawde gratulacje dla swietnej konwencji bloga. Przyznam, że do tej pory stronilismy od
tej formy przekazu internetowego, ale Pani strona jest wyjatkowa.
Ania z Warszawy
Lubie Twoj blog, bo we Wloszech jestem zakochana od 1990 roku za sprawa Roberto
Baggio:) Zamowilam tez Twoja ksiazke i czekam na nia z niecierpliwoscia, mam zamiar
przeniesc sie do toskanskich smakow z Twoja pomoca. Dzieki Tobie moge tez sledzic zycie zwyklych ludzi z ich kamieniczkami, rynkami, wloszczyzna:) Pozdrawiam cieplo
Czesc, ksiazki super, zdjecia piekne, a kazda wiadomosc o zyciu w Toskanii cenna.
Twoja ksiazke”Slodkie pieczone kasztany”przywiozlam kolezance w prezencie, bardzo
sie ucieszyla, tak jak i ja lubi gotowac, dzisiaj znowu cieplo wiec planuje sprobowac Frittata di Zucchine (…). Pozdrawiam Cie serdecznie, gratuluje wielu talentow
Mila
Witaj.
Wlasnie wdrapalam się na Twojego bloga, po uprzednim zakupieniu i doslownie pochlonieciu
ksiazki „Slodkie pieczone kasztany”… Zapewne otrzymujesz mnostwo komplementow
i w ogole sie temu nie dziwie. Bede kolejna osoba, ktora mozesz wrzucic do zauroczonych
Twoja ksiazka jak i blogiem osob. (…) Tymczasem Ty pisz i wlewaj w ludzi natchnienia,
marzenia i chec podrozowania… Zycze wszystkiego dobrego. Pozdrawiam z wielkopolskiego zakatku…
Asia z Wielkopolski
Witam,
Natknęłam się na Pani bloga, dziękuję bardzo za wszelkie cenne uwagi jakie
tam się znajdują.
Agnieszka
Szanowna Pani,
Właśnie przeczytałem Pani świetną książkę „Słodkie pieczone kasztany”, w której szczególnie przypadł mi do gustu bezpretensjonalny ton, który zwykle reprezentuje książki o Toskanii czy Prowansji.
Szymon
Przecztałam wszystkie Pani książki i czekam na następne. Cudownie pisze Pani o Toskani,
bardzo plastycznie. Pisze Pani obrazami.
Elżbieta z Trzebnicy
Dziś skończyłam czytać ksiązkę, którą napisałaś. „Połykalam” ją bo założyłam sobie, że
dopiero po przeczytaniu wejdę na bloga! i dziś mi się to udało!!!!:) Dzięki tej książce znów
poczułam dreszczyć! chce mi się żyć, gotować i smakować. Z włoskimi klimatami życie jest piękne!:)
Agnieszka z Warszawy
Wlasnie skonczylam czytac Pani ksiazke Slodkie pieczone kasztany. Jest bardzo ciekawa,
pięknie wydana. Nastepny przyjazd (do Toskanii) zaplanuje tak aby zwiedzić Pistoie i te miejsca , które Pani opisuje, a Pani ksiazka posluzy mi za przewodnik.
Pozdrawiam , zycze sobie i Pani kolejnych pięknych książek .
Maria
Witam, Bardzo lubie Pani blog 🙂 I kocham Toskanie 🙂
Justyna
Odebrałam Pani książki 😉 i nie mogę się z nimi rozstać. One tak pachną Toskanią. W tym roku po raz kolejny wybieramy się do Marlii do Villa Costa 😉
Dorota
Muszę powiedziec ze Pani blog robi wrażenie.Szukalem nie raz jakis fajnych ptrzepisow na dobre jedzonko i nie znalazłem ,dopiero Pani strona mnie zachwycila.
Ryszard
Bardzo dziękuję za Słodkie Pieczone Kasztany! Jestem zagorzałą czytelniczką książek o Toskanii. Czytałam książki napisane przez amerykanów, włocha, węgra i anglika, ale książki napisane przez polki są dla mnie bardzo sugestywne i sprawiają mi najwięcej doznań wszystkich. Za 'panią’ zabrałam się jako za 3-cią polkę zaraz po Małgorzacie Matyjaszczyk i Anicie Stojałowskiej i szczerze podziwiam.
Agnieszka
Witam, właśnie skończyłam lekturę „Słodkich pieczonych kasztanów”. Bardzo mi się podobała. Zawiera wszystko to co chciałam przeczytać o Toskanii. Nawet znalazłam w niej informację o Pinokio, których wcześniej nie mogłam znaleźć.
Lekki styl, opowieści o życiu zwykłych ludzi no i przepisy kulinarne.Te rozbudziły moje zmysły do tego stopnia,że kupiłam następną Pani książkę.Dzisiaj zdążyłam tylko przejrzeć pobieżnie przepisy,ale ma już ochotę je wypróbować Pozdrawiam i dziękuję za możliwość przeniesienia się do Toskanii chociaż na stronach Pani książek.
Marta z Sosnowca
Witam! Z zainteresowaniem koncze czytac Pani ksiazke ” Slodkie pieczone kasztany” i zamierzam siegnac do nastepnej. Bardzo przydaja mi sie nie tylko przepisy, ale mnostwo ciekawostek na kulture Wloch , ktora prowadzi Wloch z Mediolanu.
Ewa z Kedziezyna-Kozla
Bylam na spotkaniu z Pania w Bydgoszczy przy okazji prezentacji ksiazki „Slodkie pieczone kasztany”. Bardzo mi sie podobaly Pani opowiesci o Toskanii, regionalnych swietach i agroturystyce. Zakupilam wtedy ksiazke „Smaki Toskanii” i a przepisy , ktore tam znalazlam staly sie dla mnie zrodlem inspiracji.
Anna z Bydgoszczy
Prosto po Swietach spedzonych w Warszawie,pograzona w lekturze Pani ksiazki „Slodkie,pieczone………”
Kupilam sobie w prezencie…..Przeczytalam dwa pierwszy rozdzialy.
Fajna.Od dawna czytam Malgosie Matyjaszczyk, teraz „rzucam” sie rowniez na Pania !
Pozdrawiam,
Grazyna z Niemiec
Jestem zachwycona blogiem, przeczytalam pani wszystkie ksiazki - sa
wspaniale! Oczywiscie z niecierpliwoscia czekam na kolejne! Mam
pytanie, a wlasciwie prosbe o to, czy moglaby pani odwiedzic jakas
ksiegarnie we Wroclawiu? Codziennie wchodze na bloga i oczekuje
nowych wpisow- w tym przepisow. Kocham gotowac i dzieki Pani moge sie
nauczyc tej wloskiej sztuki. Dziekuje!
Rozalia z Wroclawia
Cudowny blog, sledze go od pewnego czasu,po prostu marzenie. Wielkie dzieki
za wszystkie nowosci,jest jakbym tam byla,w Toskanii ktòra jest moim wielkim
marzeniem.Jak bede odwiedzac moja wnuczke w Turynie napewno wpadne przywitac
Toskanie.Pozdrawiam milo z sasiedniej Hiszpanii.
Alina z Hiszpanii
Uwielbiam Twojego bloga juz od dawna… Wchodze prawie codziennie co tam
nowego i ..jak opuszczam stronke jestem zawsze glodna….
Kiedys to juz pisałam, dzięki Tobie mam choc odrobine Toskanii w naszej
ponurej Wawie.
Pozdrawiam, Ewcia
Ciao ciao:)
Wpadlam na Twojego bloga przez dzieki Blogowi Roku. Bardzo fajnie, ze Cie znalazlam
CATC z Rzymu
Olu pisz dalej, pisz duuużo… robisz, to po prostu świetnie!!!!
Zual Mrumru
Pani blog jest cudowny.
Sprawia mi ogromna satysfakcje czytanie Pani przepisow i opowiesci!
Malgorzata z Rybnika
Pozdrawiam serdecznie..jestem mile zaskoczona Twoimi przepisami...bede gotowac!
Tylko troche znam zapachy wloskie,ale wracam w myslach wciaz..bede tam wracac.
Twoje przepisy sa moim lekarstem na nostalgie za Italia.
Wszystkiego dobrego Ci zycze.
Halina
Wspaniała klimatyczna strona, ciekawe przepisy, interesujace artykuły.
Z pewnością będe tu zaglądać, ponieważ jestem fanatyczką wszystkiego ,
co toskańskie W czerwcu na własne oczy zobaczę te przepiękne miejsca,
a moim marzeniem jest dom w Toskanii... Cordiali saluti !
Maryla
Dostałam Twoją książkę od ukochanego na Walentynki
Jestem Ci ogromnie wdzięczna, że napisałaś książkę „Słodkie
pieczone kasztany”- jest wspaniała. Przez wszystkie strony Twojej
książki mogłam się poczuć jakbym tam była. A to moje największe marzenie
– TOSKANIA! Po skończeniu czytania książki trochę zasmuciłam się, że już
po wszystkim, ale później pomyślałam, że to jeszcze nie koniec! Przecież
masz bloga. I tak moja podróż po Toskanii trwa. Mam nadzieję, że może
kiedyś spotkam Cię przypadkiem zwiedzając Toskanię. Dziękuję Ci bardzo
serdecznie!
Justyna z Gdanska
Jestem właśnie w trakcie czytania tej książki. Bardzo mi się podoba
bezpretensjonalny język, dużo ciekawych informacji, wspaniałe przepisy
kulinarne. Wszystko to zachęca do odwiedzenia Toskanii i szczególnie
Pistoi. Mam to szczęście, że we wrześniu tego roku spędzę w Toskanii
całe 5 dni ijeśli starczy mi czasu postaram się Pistoję odwiedzić. Moze
gdzieś natknę się na Autorkę tej książki, którą teraz serdecznie
pozdrawiam!
Emilia
Jest Pani najpozytywniejsza Osoba jaka poznalam!!!
Malgosia
Czekam na premiere Pani nowej ksiązki z nadzieja,ze tak jak poprzednie jeszcze bardziej rozbudzi moje wloskie „uzaleznienie”:-)
Aldona
Ciao Olu , chciałam powiedzieć że jestem Twoją wierna fanką i jestem pełna podziwu dla tego co robisz, piszesz itd.
Saluti . Marta
Olu, jestes Aniolem?
Bo ja dzieki Tobie kulinarne niebo poznaje:) Makaron rewelacyjny!!!
Ania z Warszawy
Rozpromieniasz _naszą _rzeczywistość!!
Antoni
Grazyna
Aleksandro, Tobie naleza sie podziekowania za fantastyczne spotkanie i gratulacje za nową książkę. Wszyscy piszą o zyciu w Toskanii takim wymuskanym, zasobnym, a Ty pokazujesz to zycie jak je trzeba organizowac, zyjąc normalnie, ogarniając codziennosc a przede wszystkim zdrowo karmąc rodzinę! Powodzenia!
Mazena
Wypowiedzi Czytelnikow po Wloskim popoludniu (Podkowa Lesna, 09.06.2013):
Magdalena
Bardzo dziękuję za miłe popołudnie 🙂 Oleńko, Aniu, Marto! Naprawdę ciężko się napracowałyście, ale Wasz wysiłek nie poszedł na marne. Tłumy ludzi, wspaniała atmosfera i fajna muzyka wynagrodziły wszystko. Gratulacje!
Andrzej
Dziękuje za wspaniałe popołudnie:).
Wielkie uznanie dla organizatorów,dziewczyny włożyły sporo pracy i serca w przygotowania.Jako nieliczny mogłem zobaczyć jak wszystko było wspaniale przygotowane przed deszczem.Chwile przed oficjalnym rozpoczęciem rozpadało się ,jednak dziewczyny były twarde.Mimo deszczu humory dopisywał przybyłym ,a rozmowy umilały oczekiwanie na poprawę pogody. Chwile po ustąpieniu opadów, „Włoskie Popołudnie” ruszyło z pełną mocą.
500-tka mogła wyjechać z busa i poczuć pierwszy raz od remontu krople zanikającego deszczu na lakierze.
Dzięki… 🙂
Wlasciciel wspanialego Fiacika 500
Wujaszek Vespa
Ela
Robert
Vespa Klub Warszawa
Dziękuję za niezwykły czas! Pesto z liści rzodkiewki i suszonych pomidorów – zachwycające:) Bułeczki rozmarynowe…. mniam, mniam:)) No i uzależniające „faworki”… Mam nadzieję, że za rok impreza będzie powtórzona!
Malgorzata
Dzięki za bardzo przyjemne popołudnie, z przygodami i improwizacją ale dobre humory dopisywały 🙂 było pysznie i wesoło!
Jakub
Ślicznie dziękujemy za przemiłe popołudnie!
Milena
Wielkie dzięki za możliwosć goszczenia u Was w niedzielę. Super wszystko przygotwaliscie 🙂 Było i bardzo ciekawie i apetycznie (pyszne pesto i bułeczki rozmarynowe).
Ania
Dziękuję za miłe popołudniowe spotkanie.
Podziwiam za inwencje, konsekwencję i spokój w wykonywaniu trudnych tematów.
Edyta
Włoskie popołudnie w Podkowie Leśnej : Wszystkie czynności przygotowania fricattole działy się na oczach głodnej widowni, a było naprawdę dużo ludzi! W tle grała piękna włoska muza, tak, że nawet niektórzy uderzyli w tan. Mnóstwo dzieci wywijało wokół poustawianych sztalug z obrazami i stolików z jedzeniem przyozdobionych jabłkami. Byliśmy jak we włoskiej rodzinie! . Było gwarno, tłumnie i wesoło!
Kudlacze w podrozy
Ksiazka Zielona Toskania:
Spotkanie z Aleksandra Seghi, choć krótkie, było bardzo inspirujące. Publiczność dopisała. Była miła atmosfera. Oby więcej takich spotkań.
Anna Plotkowska
Wczoraj we Wrocławiu szukałyśmy z koleżanką Pani książek, ale powiedziano nam, że rozchodzą się jak ciepłe bułeczki:)
Pozdrawiam serdecznie!
Ewa
Witam Pani Olu, gratulacje z okazji wydania nowej ksiazki! jest tak samo
fantastyczna jak poprzednie.
Agata
Bardzo ciekawe tematy poruszasz w swojej ksiazce, dajesz do myslenia, prowokujesz bez wywierania nacisku.
Eliza z Wroclawia
Przeczytalismy w Hiszpanii wszyscy Twoja nowa ksiazke i jestesmy zgodni co do opinii ze podejmujesz w niej szereg wazkich tematow o ktorych powinno sie mowic i to w przystepny sposob,co udalo Ci sie uczynic piszac o praktycznym podejsciu do kwestii ekologii. Opis dzialania grup GAS to jest to o co chcislam Cie zapytac bardzo czesto ale obawialam sie ze moze szczegoly ktore mnie interesowaly byly w jaki sposob poufne. A tutaj rozdzial w ksiazce plus jeszcze wywiad na blogu u Julii o tym jak to sie ma w Polsce dal odpowiedzi na szereg moich pytan. Jestem tez pod wielkim wrazeniem opisanych przez Ciebie osiagniec jednego z miasteczek wloskich w ktorym wladze wdrozyly tyle inicjatyw proekologicznych. Szczerze mowiac to mam ogromna ochote sprezentowac Twoja ksiazke burmistrzowi naszej gminy ze szczegolnym poleceniem tego rozdzialu.
Ania z Warszawy
Bardzo podoba mi sie twoj wywiad z Maria Bandoni, wyszedl tu twoj prawdziwy talent dziennikarski! Bardzo ciekawy artykul, ciekawie opowiadasz, zreszta ciekawa osoba:) Gratuluje, trzymam kciuki za nastepne.
Agnieszka z Como
Dziekuje za Pani blog – natknelam sie na niego przypadkowo, a ze jestem zakochana w Italii, to na pewno bede czesto do Pani zagladac. Kupilam tez Smaki Toskanii i mimo, ze moja polka ugina sie od wloskich przepisow, to uwazam, ze Pani propozycja jest the best!
Zycze wszystkiego co dobre, piekne i sloneczne,
Monika
Niesamowite wykorzystam przepis Konfitura pomidorowa z rumem co za eksplozja smaku. już nie mogę się doczekać by go spróbować
Dziękuję Aleksandro
jesteś cudowna
przytulam
BenLe
(…) chciałabym wyrazić wyrazy uznania dla Twojej pracy- świetny blog i książka…(mąka kasztanowa jest na mojej liście must have ;)).
Basia
Książkę zakupiłam kilka tygodni po Festiwalu. Zaczęłam czytać i… wpadłam jak w studnię bez dna. 😉
Przeczytałam w całości w pierwszy dzień urlopu, od razu napisałam recenzję, a przez 2 tygodnie wypoczywania przetestowałam kilka przespiów. Są świetne! Wielkie dzięki za tą książkę! Naprawdę jest świetna.
Emilia
(…) Jestem Pani wielbicielką, czytam, gotuję i smakuję razem z Panią odwiedzam blog, a książka- Słodkie pieczone kasztany- jest zawsze pod ręką Podziwiam pracowitość i zapał. Życzę wszystkiego dobrego! Pozdrówka ze słonecznej Jastarni :))
Małgosia
Wlasnie skonczylam czytac Zielona Toskanie i musze powiedziec ze jestem mile zaskoczona- z poprzednich recenzji i z moich wieloletnich zainteresowan (zdrowa zywnosc,leczenie naturalne,ochrona srodowiska….)myslalam ze niewiele nowego sie dowiem a tu-niespodzianka!(uczymy sie cale zycie)
mysle ze ta ksiazke powinni przeczytac nie tylko „zieloni”, wegetarianie czy weganie ale przede wszystkim „miesanie”…
mowi sie eko- biomoda czy trend ale to nie jest tak- to jedyne wyjscie by ocalic nas, nasze dzieci poprzez ratownie natury-bo natura nas nie potrzebuje ale my potrzebujemy nature-jak mowi stara reklama..i na co uczula nas autorka tej ksiazki. dziekuje bardzo!
Maria
Któregoś dnia zrobiłam ciasto cytrynowe z Pani przepisu. Tak pięknie pachniało w całym domu! Chciałam zrobić fotki i wysłać, ale moment i tego ciasta już nie było..mój mąż i córki dobrały się do tego i ciasto zniknęło w mig Pozdrawiam !
Gosia z Jastarni
Pani Aleksandro, dzisiaj odebrałam Pani kolejną, po Słodkich pieczonych kasztanach, książkę: Smaki Toskanii nie mogę doczekać się aż zacznę ją „czytać” tj. gotować, gotować, gotować ! Bardzo dziękuję za Pani książki i pozdrawiam
Wiktoria
Dziś pierwszy raz trafiłam na Pani blog, ciasteczka z mascarpone już siedzą
w piecu i nie mogę doczekać się kolejnych inspiracji z cudownej Toskanii.
Pozdrawiam serdecznie,
Joanna z Krakowa
Witam Cie Aleksandro bardzo serdecznie w ten pierwszy dzien 2014 roku,
zycze Ci wszelkiej pomyslnosc , jestem pelna uznania dla Ciebie,
styl zycia w zgodzie z Natura, ktory promujesz jest nieocenionym dobrem,
ja tez jestem i zawsze bylam zwolennicza szacunku do Natury i pelnego
milosci spojrzenia na wszystko co w zyciu robimy.
Ewa
Dobry wieczór! "Słodkie, pieczone kasztany" przenoszą mnie przez ostatnie
wieczory do pięknej Toskanii. Świat staje się dzięki temu piękniejszy
i łatwiej rano wstać:) Dziękuję!
Alina
Sledze Pani bloga i naprawdę czytanie go sprawia mi frajde. Sama
prowadze bloga o podróżach od ponad dwoch lat, a Włochy po prostu
uwielbiam. Toskania na zawsze zostanie w moim sercu… Jeszcze sie nie
wpisywalam, ale dzisiaj musze to uczynic, poniewzż mowiąc potocznie
pekłam ze śmiechu. Jakos oczami wyobraźni wszystko to widze:)Serdecznie
pozdrawiam.
Beata
Uwielbiam Pani stronę - jestem wierną fanką zamieszczanych pięknych
zdjęć:) Pozdrawiam zimowo:)
Jola
Gratuluję świetnych książek i bloga.Daja one możliwość przybliżenia
Toskani i kuchni włoskiej tym, którzy nigdy nie byli we Włoszech a
dzięki Pani może zdecydują się poznać ten piękny kraj.
Barbara
Dzisiaj miałam pierwsze spotkanie z Pani blogiem i stroną na facebooku
wow ... jestem pod wrażeniem .... miło poczytać, "skosztować"
słonecznej Italii w Pani wydaniu. Będzie to już moja stała pozycja
pozdrawiam serdecznie z Krakowa
Jola
Witam:) śledzę od dłuższego czasu moją toskanię i powiem szczerze
że bardzo mi się podoba:) .
Monika
Właśnie jestem w trakcie czytania książki "Słodkie pieczone kasztany"
i muszę przyznać, że trudno mi się od niej oderwać. Tyle ciekawostek
i odniesień do życia Polaków jeszcze przed wejściem do UE, o których
właściwie już się zapomniało.
Terapie Naturalne
Witam. Dzisiaj stałam się szczęśliwą posiadaczką Pani książek .....
czekam jeszcze na jedną. Są wspaniałe Jeszcze bardziej zainspirował
mnie ten kraj, nie tylko pod względem kulinarnym.
pozdrawiam gorąco - Jola
Pani Olu, W tym tygodniu dostałam 2 Pani książki w Krakowie ich nigdzie nie dostałam… może źle szukałam, lub ich nie było. Kupiłam przez Internet połknięte zostały na „wejściu” …. dzisiaj a Allegro przyszłaostatnia „Zielona Toskania” – zostanie pochłonięta przez weekend ale już ją przeglądnęłam i mam małą prośbę – Proszę pisać dalej i zdecydowanie więcej wspaniała lektura dla kochających Italię dziękuję za odrobinę ciepła z tego pięknego kraju ….za piękne przepisy wspaniałego i prostego jedzenia ….. w niedzielę zrobię zamiast schabowego coś z Toskanii … już wiem, że rodzina będzie zadowolona …
Proszę o więcej – gorąco pozdrawiam – Jola
Dzień Dobry:) Ostatnio szukałam w Empiku książki o kuchni włoskiej. I znalazłam Pani „Smaki Toskanii”. Uwielbiam tę książkę, potrawy są proste, szybkie i takie „prawdziwie” włoskie:) Uwbielbiam tez Panią i zazdroszczę Toskanii. Marzę, że kiedys się tam wybiorę i spróbuje prawdziwej włoskiej pizzy, spaghetti, kawy….
Pozdrawiam z deszczowego Konina:)
Aga
Gratulacje z okazji nowej książki :):):)
Szkoda, że jeszcze prawie miesiąc trzeba na nią czekać!
Tak jak pisałam wcześniej jestem italiofilem i zawsze takie pozycje znajdują miejsce w moim domu i … sercu.
W tym roku będę zwiedzać z biurem podróży Toskanię, która jest mi bardzo bliska dzięki Twojemu blogowi.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka
Pani ksiazka wlasnie umila mi poczatek lata. Zaczelam od „Kasztanow…” ale mam zamiar przeczytac wszystkie.
Lubie Wlochy. Kulture, historie i kuchnie. Uwielbiam gotowac – a dzieki Pani ksiazkom widze ze moge cieszyc sie z tego wszystkiego na raz. Zatem dziekuje 🙂
Ola
Ta książka wraca do mnie jak bumerang. Przeczytałam ją w jedno popołudnie, ale wróciłam do niej. Później przeczytałam raz jeszcze, tym razem czytając szerokie urywki mężowi. Wciąż wracam, teraz już do opisów poszczególnych miejsc w Toskanii, świąt czy festynów, a jeszcze nie zabrałam się za wykorzystywanie bardzo prostych przepisów niesamowitej, toskańskiej kuchni. Zatem jest pewność, że jeszcze wielokrotnie będę miała w rękach tę pozycję. Niewiele książek jest jak bumerang, dlatego tę mogę szczerze polecić.
Alicja
Witam , jakież było moje zaskoczenie, gdy podczas wakacji na Mazurach odwiedziłam moją ulubioną księgarnię w Szczytnie i od razu zobaczyłam książkę ,,To jest Italia” oczywiście dołączyła ona do mojej kolekcji Pani książek. Jak w każdej mnóstwo ciekawostek o tym pięknym kraju oraz smakowite przepisy. Gratulacje. Pozdrawiam,
Małgorzata
Na Swieta Bozego Narodzenia otrzymalam ksiazki Pani autorstwa (Slodkie pieczone kasztany, Fanklub buleczek z rozmarynem oraz Miasta widma Toskanii) i jestem oczarowana! Wszystkie szalenie mi sie podobaja, a zwlaszcza ostatnia – taka nietypowa. Przy okazji podrozy do Wloch bede starala sie wykorzystac polecane przez Pania trasy i miasteczka. Bardzo się ciesze, ze mialam mozliwosc przeczytania i dowiedzenia sie tylu fascynujących rzeczy o Toskanii. Jako czytelniczka – bardzo Pani dziekuję za ogrom pracy i trud wlozony w napisanie tych ksiazek. Pragne rowniez zyczyc jeszcze wielu pomyslow i kolejnych ksiazek, na ktore bede czekac:)
Agata
Nowa szata bloga bardzo mi się podoba. Jest czytelna i przejrzysta. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Serdecznie dziekuje za recenzje szaty bloga. Mam nadzieje, ze przyciagnie zainteresowanie czytelnikow 🙂 pozdrawiam goraco 🙂
Zajrzałam tu pierwszy raz. Zawsze tęskniłam za północnymi Włochami, kocham ten kraj miłością nieodwzajemnioną, choć nie dane mi jest w nim mieszkać. Dziękuję za przybliżanie kuchni włoskiej i włoskich krajobrazów.
Serdecznie pozdrawiam!