Vicopisano i Mary Shelley
Vicopisano znajduje się w prowincji Pizy. Jest to miasteczko, w którym zamieszkuje około 8500 osób. Stąd do morza niedaleko, 35 minut do Marina di Pisa.
.
.
Centrum niewielkie, ale dla lubiących toskańskie klimaty, warte obejrzenia. Wjeżdżając z głównej drogi do miasta wydaje się, że jest tylko jedna wieża. Ale wież jest kilka.
.
.
.
Ta główna wieża jest częścią Pałacu Pretorianów, gdzie obecnie część przeznaczona jest na siedzibę urzędu.
.
.
.
Ze względu na punkt strategiczny w X wieku Vicopisano stało się fortyfikowaną osadą, która następnie w ciągu następnych sześciu stuleci stała się jedną z najważniejszych warowni wojskowych w okolicy Pizy.
.
.
W 1435 roku samemu Brunelleschi powierzono zbudowanie fortyfikacji (w związku z walkami pomiędzy Mediolanem a Florencją). Nazywana jest ona Rocca di Brunelleschi. Jedna z wież też jest jego autorstwa.
.
.
W 2017 roku w mieście odbyła się inauguracja Ogrodu Mary Shelley, autorki znanej z książki pt. Frankenstein opublikowanej w 1818 roku. Podczas wizyty we Włoszech pisarka spędziła zas w okolicach Pizy, w tym również w Vicopisano. Podobno w swoim pamiętniku wspomina przejście drogi krzyżowej (znajduje się paręset metrów od centrum historycznego i prowadzi do kościoła) w mieście oraz ogród znajdujący się w pobliżu murów średniowiecznych. Stąd decyzja władz miejskich, by Shelley dedykować ogród w pobliżu Wieży Zegarowej. W ogrodzie stanęła rzeźba autorstwa lokalnej artystki Darii Palotti.
.
.
.
Jeszcze tak a propos Mary Shelley, to bywała ona również w willi znajdującej się w okolicach. Mowa o Villa di Corliano. Jak pisze Andrea Valtriani w swojej książce „Pamiętnik łowcy duchów” prawdopodobnie w pomieszczeniach pod willą pisarka asystowała w eksperymentach na umarłych podłączanych do prądu. Stąd prawdopodobnie narodziny postaci Frankensteina.
W 2021 roku Vicopisano dostało od organizacji Touring Club Italiano tzw. Bandiera Arancione (Pomarańczową Flagę), przyznawaną włoskim miasteczkom turystycznym do 15.000 mieszkańców.
.
.
.
.
.
Miasteczko podobało mi się. Obejrzałam kościół Pieve di Santa Maria z XII wieku.
.
.
.
Doszliśmy do drogi krzyżowej prowadzącej do kościoła Santa Maria Addolorata (znana jako chiesa via crucis) z XVIII wieku. Niestety ze względu na brak czasu (prezentacja książki o duchach ,o której opowiem niebawem) nie wspięliśmy się na samą górę.
.
.
Pod koniec lutego dni są już wiosenne. Wszystko rodzi się do życia.
.
.
.
Polecam zajrzec do jedynego baru w centrum, gdzie gromadzą się mieszkańcy. Pomieszczenia są w tonacji fioletowej a barmanka przygotowuje dobrą mocną kawę.
.
.